13.05.2009r. dom tymczasowy nie potrafił rozstać się z Gabi, suczka zostaje w nim na zawsze :)
W połowie sierpnia 2008r. Gabi przybłąkała się do Młodzieżowego Ośrodka Rehabilitacyjnego w Kazuniu Bielanach koło Warszawy.
Niestety do tej pory nie odnalazł się jej właściciel, pomimo ogłoszeń rozwieszanych w okolicy.
Widać, że suczka mieszkała w domu, ponieważ śpi w łóżku i najchętniej pod kołdrą.
Jest piękną pręgowaną bokserką, bardzo grzeczną, przytulną i łagodną.
Niestety ośrodek nie jest dla niej odpowiednim miejscem, gdyż pies potrzebuje nie tylko ciepłego kąta, ale także swojego własnego człowieka, który da mu miłość i poczucie bezpieczeństwa.
Może dzięki temu ogłoszeniu odnajdzie się właściciel suczki.
Jeśli nie, to Gabi czeka na nowy dom.
Przed oddaniem do nowego domu zostanie wysterylizowana.
11.11.2008r.
Gabi znalazła się w domu tymczasowym, który ma takie spostrzeżenia:
"Suczka ma coś dziwnego na klatce z boku - jakby jakieś złamanie które źle sie zrosło?! Nie wiem...
Grzecznie sobie teraz śpi na posłanku. Próbowała wejść na łózko ale byliśmy twardzi :)
Ładnie jeździ samochodem, ale ciągnie na smyczy. Ogólnie idealna psina - pozytywnie nastawiona do świata."
21.02.2009 r.
Gabi wróciła do zdrowia po kilku tygodniach leczenia infekcji wirusowej i anginy i mogła przebyć planowany od dawna zabieg sterylizacji. W tej chwili czeka już ją tylko zdjęcie szwów i suczka pojedzie do czekającego na nią od dawna domu.