05.03.2011
Właściciel 11 letniego Nemo przyprowadził boksera kilka dni temu do schroniska z prośbą o pomoc dla psa - Pan musiał oddać boksera z powodu trudnej sytuacji życiowej.
Schronisko skierowało Pana od razu do naszej Fundacji - Nemo przeszedł pod naszą opiekę i zamieszkał u Michała w domu tymczasowym razem z dziadkiem Kanionem.
Relacja z domu tymczasowego:
" Nemo to bokser, który potrafi wykonywać chyba wszystkie komendy, a do tego niesamowicie się przy tym bawi. Jak na swój wiek (ok. 11 lat) zachowuje się jak dwulatek, który bez przerwy chciałby się bawić. Ulubioną jego zabawą jest aportowanie i warowanie :) Sama radość z niego płynie jak się tylko wypowie te komendy. Jest nauczony chodzenia przy nodze, czystości... i tulenia :)
Bokserek najlepiej czuje się, gdy jest najbliżej człowieka. A kuperek lata mu na wszystkie strony - sama radość boksiowa :) On się nigdy nie męczy :) Jest do tego przepiękny.."
W weekend Nemo pojechał do domu tymczasowego do Gdyni, zamieszkał z bokserem Korkiem.
Relacja z domu tymczasowego:
"Nemo na początku strasznie dużo pił. W nocy z soboty na niedziele i na poniedziałek pomimo tego, że miałam budzik ustawiony na wychodzenie z nim w nocy co 3 godziny, bidaczek nie wytrzymywał i siusiał, dodatkowo dzisiaj rano doszły jeszcze wymioty . Około 12 zauważyłam ropną wydzielinę z nosa, więc pobiegłam od razu do weterynarza. Ten osłuchawszy Kapitana Nemo stwierdził zapalenie oskrzeli, już mocno rozwinięte. Nemo dostał dwa zastrzyki na zapalenie oskrzeli i została pobrana krew do badań, jutro o 17 jesteśmy umówieni na wizytę, mam jeszcze donieść mocz psa. Jest godzina 20 i widzę, że antybiotyk działa, wydzielina z nosa jest znacznie mniejsza. Nemo dostał gotowany ryż z kurczaczkiem, nie odmówił, pochłonął z apetytem. Wdzięczny i kochany jest ten psiak. W lesie, który mamy za domem czuje się dobrze i Korek jakoś przy nim wydoroślał."
Dostaliśmy relację i zdjęcia od opiekunów z domu tymczasowego Nemo:
" Nemo jest strasznym pieszczochem, uwielbia zabawy, toczenie kamienia i spacery z nowymi opiekunami.
Czuje się też już lepiej, nie kaszle, jeszcze mu schodzi z oskrzeli wydzielina. Wyniki badań wszystkie w normie, jak u młodego psa.
Nemuś jest naprawdę boski. Apetyt ma straszny, staram mu się ograniczać jedzenie, żeby go nie przekarmić. "
Dostaliśmy kolejną relację z domu tymczasowego Nemo:
" Hej Olu,
W załączeniu dzisiejsze nasze zdjęcia!!
Z Nema się zrobił niezły byczek; -) jest naprawdę coraz większy i coraz bardziej kochany.
Pozdrawiamy serdecznie całą czwórką"
Opiekunowie z domu tymczasowego Nemo podjęli decyzję, że staruszek zostaje u nich na zawsze :-)
Relacja:
" Jeżeli planowałeś zakup niezawodnego budzika to polecamy naturalny, organiczny i niezawodnie punktualny budzik typu Nemo. Budzi z dokładnością co do minuty bombardując nieskończonymi pokładami radości, które pozostają w Państwa umyśle na cały dzień. Gratis otrzymujecie Państwo efekt wodnej mgiełki tak bardzo orzeźwiającej w letnie poranki.
Tak zaczyna się każdy dzień z naszym kochanym dziadziusiem, nawet nasz strasznie serio Korek daje się ponieść wesołemu nastawieniu do życia jakim emanuje na każdym kroku Nemo. Życzylibyśmy sobie, żeby każdy dziadziuś miał tyle ciepła i energii, nawet bo starciu z dzikiem i zdradzieckim wbiciu kła w brzuszek Nemo nawet na chwilę nie stracił swojej odwagi i radości życia, na stole u weterynarza cały czas merdał ogonkiem pomimo rany kłutej, nie dość że wesołek to jeszcze komandos nam się trafił co jest twardy niczym Johny Rambo. Z naszym Koreczkiem panowie razem rządzą w pobliskim lesie i wskoczyliby za sobą w ogień, w obliczu takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak powiedzieć: Dziadka nie oddamy!"
Dostaliśmy smutną wiadomość od Ani, opiekunki Nemo:
"2 listopada przeniknął do krainy wiecznie pełnej miski wielki Mistrz i Kawaler Orderu Uśmiechu - Kapitan Nemo.