19.04.2009r. Bona mieszka już w nowym domu :)
Bonę zabraliśmy ze schroniska do kliniki z podejrzeniem parwowirozy. Na szczęście badania nie potwierdziły tego.
Wiadomo już, że ma problemy z układem moczowym. Jest też bardzo wychudzona i wygłodzona - wręcz rzuca się na jedzenie.
Ma duży, wzdęty brzuch, prawdopodobnie wskutek zarobaczenia i wadę zgryzu: zbyt wysuniętą do przodu żuchwę(być może na skutek urazu).
Bona jest bardzo grzeczną, spokojną i mądrą suczką. Zna podstawowe komendy i dobrze chodzi na smyczy.
Nie reaguje na koty, ani na inne psy. Bez problemu jeździ samochodem.
25.02.2009 r.
Bona bardzo lubi ludzi. Niestety wciąż mieszka w hotelu, gdzie nie ma stałego kontaktu z człowiekiem, tak dla niej ważnego. Suczka bardzo się stara zaskarbić sobie sympatię opiekunów i wolontariuszki - jest miła i grzeczna.
Nie powinno być problemów z kontaktami z innymi zwierzętami – Bona ignoruje innych pensjonariuszy hotelu.
Suczka będzie miała jeszcze podstawowe badania, jednak jej stan ogólny jest bardzo dobry. Po przejściu zabiegu sterylizacji będzie mogła jechać do nowego domu.
20.03.2009 r.
Bona znajduje się w hotelu i nadal czeka na Swój Dom. Pomimo świetnej opieki suczka bardzo przeżywa pobyt w hotelowym boksie.
Jest spragniona kontaktu z człowiekiem.
Stan zdrowia Bony jest dobry.
02.04.2009 r.
Bona została przewieziona z kliniki weterynaryjnej w Lublinie do Domu Tymczasowego w Sulejówku.
W relacji wolontariuszki:
"Bona jest niesamowicie przyjacielskim psiakiem. Ufna, lgnie do ludzi, jest bardzo, bardzo grzeczna i ułożona. Widać, że uwielbia jazdę samochodem bo korzystając z otwartych drzwi wskoczyła za kierownicę i już była gotowa do drogi :) Wytrzymała spokojnie tych kilka godzin w samochodzie; spała albo z zainteresowaniem wyglądała przez okno. Kiedy zatrzymaliśmy się na spacer, szybko załatwiła swoje potrzeby, wskoczyła na siedzenie i rozdała nam buziaczki w podziękowaniu za wycieczkę :) Bona ma prześmiesznie krzywe zęby i długaśny język i - to niesamowite - cały czas się uśmiecha !! :)) To niezwykle piękny, radosny i kontaktowy psiak"
12.08.2009 r.
Bona w nowym domu odnalazła to, za czym tak tęskniła w hotelu – czułą opiekę kochającej Pani. Znalazła też niezwykłego towarzysza – to niewidomy bokser Amper, który kilka dni po Bonie zawitał w jej nowym domu.
Suczka przyjęła go z radością, bo uwielbia psie towarzystwo. Co prawda Amper czasem ją podepcze, gdy Bona położy się na środku salonu, ale za to zawsze chętnie się z nią bawi i przytuli na posłaniu.
W ogródku bokserka ma swoje ulubione miejsce – teraz latem wygrzewa się na słońcu, wśród kwitnących kwiatów. Wygląda wtedy na najszczęśliwszego psa na świecie.
Bona jest bardzo posłuszna. Spokojnie zostaje w domu, gdy trzeba, na spacerach nie ciągnie na smyczy, przybiega do Pani na każde zawołanie. Straszny z niej łasuch – nie tylko na jedzenie. Bona uwielbia pieszczoty, ale nie przeszkadza jej, gdy pani jednocześnie głaszcze i przytula Ampera.