24.12.2009 r.
O Pyzie dowiedzieliśmy się od wolontariuszki ze schroniska. Mimo okropnych mrozów suczka przebywała w boksie zewnętrznym – niestety w tym przytulisku nie ma innych.
Sunia jest jeszcze na kwarantannie (do końca roku), ale kierownictwo schroniska zgodziło się wydać ją nam dla jej dobra. Jeśli nie znajdzie się właściciel, będziemy dla niej szukać nowego domu.
Pyza jest przerażona, mocno zestresowana, boi sie wszystkiego. Zanim trafiła do schroniska błąkała się przez kilka dni po okolicy.
W domu tymczasowym dała się poznać, jako bardzo grzeczna, spokojna suczka, przyjaźnie nastawiona do ludzi.