Kilka dni temu odwiedziliśmy Woja w jego domu. Bokser w swoim domu czuje się jak "Pan na włościach", wita gości i rozdaje buziaki.
Relacja Eli:
"Kilka dni temu odwiedziłyśmy z Germaine naszego byłego podopiecznego Woja Bubusia. Bokser jak zawsze przywitał nas precelkami i podskokami, rozdawał mokre buziaki. Bubuś jest przecudnym psem, jedynym w swoim rodzaju. To bokser jakiego każdy chciałby mieć w domu."