Klusek był kilka dni temu w lecznicy, zostały zdjęte szwy po zabiegu kastracji.
Relacja Germaine:
"Klusek był bardzo niegrzeczny i do czasu zdjęcia szwów musiał być klatkowany, bardzo kombinował, żeby się dostać do szwów, zniszczył jeden kołnierz, po założeniu drugiego tarł pupą o podłogę i podrażniał całą okolicę rany. Lekarz przedłużył antybiotyk i rana się ładnie zagoiła."