" Trini jest piękną, ukochaną i usłuchaną bokserką. Sam widok pięknej mordki wzbudzał niechęć do tego jak można było zostawić psinę na taki los pozostawienia samej sobie.
Niepewnie wsiadła do samochodu, ale już po chwili widać było, że uwielbia jazdę samochodem. Grzecznie usiadła na tylnym siedzeniu i cieszyła się każdym widokiem.
W domu obwąchała wszystko, nie spuszczając nas z oka. Chodziła za człowiekiem jakby bała się, że znowu zostanie porzucona.
Pierwszy spacer pokazał, że jest bardzo posłuszna i urocza. Nawet przez moment nie pociągnęła za smycz, a kot siedzący obok był jej obojętny.
Kilka dni wystarczyło, żeby przekonać się jaką cudowną jest psiną. Ma się wrażenie, że rozumie każde słowo. Przyjdzie na każde zawołanie, zostawi, gdy jest o to poproszona, usiądzie na każde siad i prosi jeśli chce wyjść na spacer. Tuli się, łasi i pragnąc czułości kładzie tylko delikatnie główkę na dłoni lub nodze, by tylko ją pogłaskać.
Trini jest cudowną bokserką, której wystarczy ciepły i kochany dom, a odwdzięczy się przepiękną, wierną pieską miłością.
W czwartek czyli jutro na 10:30 umówiona jest na zabieg usunięcia guza."