Dostaliśmy bardzo smutną wiadomość od opiekunów adoptowanego od nas razem Milą buldoga Milo:
"Dzień dobry Pani Germaine,
chciałbym poinformować Panią o złym stanie zdrowia naszego Dyzia (Milo). Pięć tygodni temu przeszedł infekcję wirusową górnych dróg oddechowym. Infekcję udało się zwalczyć ale zaczęły się coraz poważniejsze komplikacje oddechowe. Po badaniach kardiologicznych okazało się, że serce Dyzia jest w złym stanie - od tego czasu jest pod stałą opieką kardiologiczną. Lekarze starają się lekami ustabilizować jego stan, niestety często dochodzi do silnej niewydolności oddechowej wymagającej natychmiastowej intensywnej terapii. Rokowania są słabe ale nie tracimy nadziei i cieszymy się z każdego lepszego dnia. Często po krytycznej nocy spędzonej w lecznicy następny dzień przynosi lekką poprawę, wtedy odzyskuje dawną radość życia a my razem z nim. Jest cudownym łagodnym i wesołym psem, bardzo wrażliwym i delikatnym. Zrobimy wszystko aby mu pomóc - proszę trzymać za niego kciuki...