Do Sisi w końcu uśmiechnęło się szczęście, bokserka po tragicznych przeżyciach długo czekała na dom i w się doczekała.
Relacja Pani Izabeli:
"Przed spacerem tłumaczę Sisi, że dzisiaj idę do pracy na 14 i żeby byłą dzielna Nikt tak mnie z uwagą nie słucha jak ta kochana psinka. Bardzo mądra, jest kochana i bardzo grzeczna. A jak wracam z pracy to takie szaleństwo w domu."