• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

LILA

  • Wiek: 4 lata i 2 miesiące
  • Miejsce pobytu: Siedziba Fundacji
  • Umaszczenie: Tricolor
  • Stosunek do dzieci: Nie sprawdzony
  • Stosunek do zwierząt: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: Adoptowana
  • Telefon: 798-180-888
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

20 10 2021

Relacje

Lila jest przerażoną, bardzo smutna i zrezygnowaną sunią w typie Yorkshire terrier biewer, która przeszła kilka dni temu razem z Sarną pod opiekę naszej Fundacji. Lila była bardzo brudna, śmierdziała odchodami i kurnikiem, w lecznicy obie sunie zostały od razu wykąpane.

Sunia przyjechała prosto do lecznicy:

Brudna, cuchnąca sierść, zaropiałe i bardzo zaczerwienione oczy, stan zapalny prawdopodobnie od przebywania w zamkniętym pomieszczeniu we własnych odchodach.
Suczka wycofana, nieufna.
Masywny kamień nazębny, zapalenie dziąseł.
Konieczna sanacja jamy ustnej.

Lila miała pobraną krew, wyniki morfologii wykazały stan zapalny. Sunia przeszła wczoraj zabieg sterylizacji, ekstrakcji zębów i sanacji jamy ustnej.

Transport Sarny i Lili do Warszawy kosztował Fundację 300 zł, fvat numer FV/135/2021

Wizyty, badania, zabieg sterylizacji i sanacji jamy ustnej oraz leki dla Lili to koszt: 
242 zł, fvat numer A1/10/2021
838 zł, fvat numer A9/10/2021

Wspieraj nasze działania i pomóż nam ratować takie psiaki jak Lila:

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom

 

Wygodny przelew tradycyjny:
Fundacja SOS Bokserom
ul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa
nr rachunku bankowego: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000
tytułem: Darowizna dla psiaków

 

    Lila i Sarna miały wielkie szczęście, zamieszkały razem w jednym domu u Pani Beaty. Sunie sa do siebie bardzo przywiązane i takie adopcje cieszą nas podwójnie.

    Relacja Pani Beaty:

    "Dwie pchełki-Sarenka i Lili pozdrawiają z nowego domku. Jeszcze się boimy, ale już machamy ogonkami i dupkami, i pchamy się na ręce i dajemy buziaki. Lubimy spać w legowisku z Ralfim ale on ucieka speszony. Z góry pilnuje i obserwuje nas Roxi. Ale my już też umiemy wskakiwać na tapczan i zajęłyśmy na podusi miejsce naszego pana. Wszyscy o nas bardzo dbają. Cmokusie wszystkim ciociom, wujkom, pieseczkom i koteczkom."