09.04.2013
Max odnalazł swoje szczęście w Nowym Sączu!
Relacja z nowego domu:
"Max vel Jazz trafił do naszej rodziny w kwietniu. Przygotowanie do przeprowadzki trwały długo, bo przecież piesek miał kochających właścicieli i wspaniały dom. Nie mogliśmy więc tak po prostu go zabrać. Dwa tygodnie chodziliśmy do Jazza w odwiedziny całą rodziną. Wszyscy jej członkowie byli zachwyceni spacerami z bokserkiem, prócz ….Loli (naszej małej, zadziornej kundelki), która z wielką wytrwałością przekonywała nowego kolegę o swojej wyższości i pozycji w „stadzie”).
W końcu nadeszeła ta chwila. Jazz znalazł się w nowym domu zaopatrzony na drogę w swoje legowisko, szczotki do pielęgnacji i oczywiście zabawki.
Pierwsze dni pełne były psiej niepewości. Niechętnie przemieszczał się po domu. Najwięcej czasu spędzał w ogrodzie i w sypialni nowych właścicieli. Tu czuł się chyba najpewniej. Od pierwszej chwili pies uwielbiał dzieci. Ich pojawienie się nieodmiennie wzbudza entuzjazm i radosne pomruki. Jest to miłość absolutnie odwzajemniona. Troje naszych pociech uwielbia mięciutkiego bokserka. Rytuałem stało się wieczorne „oglądanie bajek’. Gdy tylko dzieci zasiadają do dobranocki, Jazz usadawia się pomiędzy nimi na sofie i posapując milutko pozwala się obdarzać pieszczotami.
Jazz jest łagodny, ma wyważone usposobienie, nie bywa ogresywny, ani też natrętny wobec nowych osób. Jest też bardzo, bardzo pojętny. Lubią go wszyscy, nawet Ci , którzy do psów zwykle podchodzą z dystansem. Pokochała go także kundelka Lola, aktualnie najwierniejsza towarzyszka Jazza.
Coż... Jazziu jest przecież najwspanialszym bokserkiem. "