• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

08.03.2014

Jakiś czas temu znaleźliśmy ogłoszenie. Było krótkie, ale bardzo przejmujące. Trudna sytuacja rodzinna zmusiła właściciela Borysa do znalezienia mu nowego domu. Zareagowaliśmy niemal natychmiast, ale właścicielowi, który bardzo kocha swojego czworonoga, bardzo trudno było oddać podopiecznego. Właściciel, mimo usilnych starań, nie mógł się psem opiekować, musiał mu więc znaleźć nowy dom...

Kilka dni temu cudny Borys przeszedł pod naszą opiekę i zamieszkał w domu tymczasowym u Pana Leszka.

Borys jest bardzo grzecznym, spokojnym, przyjacielskim psem. Bardzo lubi się przytulać i rozdawać buziaki. Cała sytuacja jednak go przeraża, ale dzielnie sobie radzi. Nie lubi zostawać sam w domu, przestawia meble i zagląda przez okno.

16.03.2014

Borys zamieszkał w nowym domu. W domu wyśnionym, wymarzonym...

Jego nowa Pani mówi o nim tak:

"Borys to stoicki spokój. Piękno w najlepszym wydaniu. Duży, silny, pewny siebie, lśniący, o wyjątkowej kufie, mocny pies. Merda ogonem na widok każdego przechodzącego dziecka, obojętny wobec zwierząt. Jest tak piękny, że oglądają się za nim przechodni i kierowcy.

W Borysa wstąpiło nowe życie. Ogon rozmachany, pysk uśmiechnięty. Wdzięczny za każdy gest. Z naszym shih tzu dogadali się bez problemu, ganiali godzinę po ogrodzie aż się trawa sypała spod łap. Na koty obojętny, nie są obiektem zainteresowań.

Wszyscy nie mogą wyjść z podziwu, jak bardzo jest przystojny... "

 

09.05.2014

Historia lubi zataczać krąg...

Lubi się powtarzać...

Smutna historia boksera Borysa znów ma swój zwrot...

Bokser znów musi szukać swojego miejsca na ziemi.

Jego opiekunka walczy, by bokser mógł u niej zostać, szuka pomocy u behawiorysty, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że może ponieść porażkę.

Relacja Aleksandry:

"Mija drugi miesiąc obecności Księcia Borysława w domu i pokazuje nam swój charakterek. Większość rzeczy, które wcześniej napisałam muszę odszczekać. Borysław nie lubi kotów ani żadnych mniejszych zwierząt.. Zachowuje się jak pies polujący, kamienieje na kilka sekund, nie wydając przy tym żadnych ostrzeżeń o swoich zamiarach, po czym rzuca się w pościg, jeśli złapie jest atak. Po każdym takim incydencie bardzo się boi, zaszywając się w przeróżnych zakamarkach, widocznie był karany za takie zachowanie. Nie lubi również dzieci… im mniejsze, tym gorzej. Wobec starszych dzieci nie mam zastrzeżeń. Dla odpowiedzialnego opiekuna dziecka i psa nie ma żadnego problemu, jednak nie zaufałabym kontaktom sam na sam. Ale moja trzylatka świetnie rozumie, że przestrzeń psa trzeba uszanować, więc wszystko idzie po mojej myśli. Na mniejsze dzieci ma "alergię" i trzeba ich rozdzielać oraz unikać jakiegokolwiek kontaktu.  Borys byłby idealnym psem do domu bez dzieci i małych zwierząt. Kocha ogród, w ciągu dnia spędza tam cały czas dopiero wieczorem przychodzi do domu, lub jeśli ja w nim jestem, to mój własny cień, nawet karmę zjada dopiero gdy wrócę. „Pies jednego pana”. Wobec innych ludzi jest głuchy ;) nie słucha absolutnie nikogo, zaś ze mną porozumiewa się na spojrzenia. Wobec mnie jest, posłuszny, karny, radosny- nie ten sam pies! Wszystkie komendy wykonuje z radością i o dziwo, tylko na mnie nie skacze podczas witania. Podczas zabawy, gdy zbyt mocno „się nakręci”, komenda „puść” czy „zostaw” w ułamku sekundy go uspokaja. Potrafi zająć się sam sobą na długi czas gdy jestem w pracy, gdy wracam, nie odchodzi na metr. Jest zaborczy wobec innych ludzi i zwierząt- 100% zazdrości, a okazuje to pchając się całą swoją masą na niechcianą osobę. To doskonały pies obronny-wobec właściciela czuły, posłuszny i baaardzo opiekuńczy, wobec obcych-nieufny. Na spacerach jest bez zarzutu. Mija ludzi oraz inne psy bardzo neutralnie, ale po zmroku, gdy ktoś szybko zbliża się z naprzeciwka, wychodzi przede mnie i powarkuje. To najwierniejszy pies świata, czuje, że za mnie jest gotowy oddać życie. W domu zachowuje czystość, nie wchodzi na kanapy, czasem śpi na jednym wyznaczonym fotelu, ale woli zimną podłogę, ponieważ "z natury” jest zawsze bardzo ciepły, podejrzewam go, że działa na pokój jak grzejnik ;) Niestety ciągłe odizolowywanie go od młodszego dziecka, które jest z nami w domu, jest bardzo męczące, koty się wyprowadziły...,na mniejszego psa uważamy. To duży pies, nie wysoki lecz mocnej budowy i bardzo świadomy swojej siły. Pani Elu szukamy mu domu… :(

Będzie mi go ciężko oddać, ponieważ tak wiernego i oddanego psa nie miałam nigdy. Dom koniecznie z ogrodem, koniecznie bez dzieci i kotów. Myślę, że o innego psa również może być zazdrosny, choć z dużymi psami dogaduje sie w miarę ok. Właściciela mu tak oddanego, jak on właścicielowi. Potrzebuje na prawdę dużo uwagi, kogoś, kto będzie poświęcał czas na wycieczki za miasto, spacery codziennie mimo ogrodu. Jemu potrzeba prawdziwego psiarza, ponieważ wiem jak wielką radość może dać właścicielowi, który go pokocha i doceni jako psa wiernego ponad wszystko."

 

 

20.05.2014

Lubicie dobre wieści? My kochamy i uwielbiamy się z Wami nimi dzielić :)

Dziś też takie przekazujemy. Borys już znalazł swoją bezpieczną przystań na świecie i od soboty jest Bydgoszczaninem :)

We czwartek Borys przeszedł zabieg kastracji. Jego opiekunka dopilnowała, aby do nowego domu poszedł po zabiegu. W sobotę Pani Ola osobiście zawiozła boksera do Bydgoszczy i przekazała nowej opiekunce.

Relacja z nowego domu:

"Pierwsze dwa dni były dla Borysa emocjonujące. Moment, w którym przejęłam smycz od Jego poprzedniej opiekunki i stałam się Jego nową Panią, Borys zdawał się w pełni akceptować i grzecznie i dostojnie kroczył tuż obok mnie, pomerdując nieśmiało ogonem. Już kilka godzin później poznał głowę Naszej rodziny, sir Kenda, który przyjechał do Nas specjalnie na tę okazję z mojego rodzinnego miasta. Borys zakochał się od pierwszego spojrzenia i nie odstępował go na krok. Razem hasali po lesie, obskakiwali się jak wariaty, a ich pokłady energii zdawały się być niewyczerpalne. Noc była nieprzespana :)

Borys z całą pewnością jest niedocenianym psem. Podróżował już ze mną autem/tramwajem/autobusem, gdzie zdarzało się, że panował totalny chaos, tuż przed jego nosem przewijała się masa ludzi, głośnych dźwięków itd. W każdej stresującej dla innego pieska sytuacji - Borys zachowywał stoicki spokój i ujmował mnie swoją grzeczną postawą. Spacery z nim to ogromna przyjemność. Tuż przed wyjściem grzecznie siada, podnosi łapę, gdy podchodzę z szelkami i niemal z uśmiechem poddaje się reszcie :) Inne pieski na chodniku mija prawie bez wzruszenia, nawet te, które prowokują.

Wczoraj odwiedziliśmy weterynarza, który zdjął szwy po zabiegu kastracji i Borys zniósł to bardzo dzielnie. Dostał dwa zastrzyki, czego chyba nawet nie zauważył, a z kliniki wyszedł tanecznym krokiem. Dziś z kolei po raz pierwszy został sam w domu przez połowę dnia (mój urlop dobiegł końca). Po powrocie mieszkanie czyste i bez zmian, a Borys powitał mnie tańcem radości, obcałował od stóp do głów i już nie odstępował na krok. Gdy tylko przechodzę do sąsiedniego pokoju, Borys choćby spał, zrywa się czujnie w panice i pędzi za mną, po to, by upewnić się, że nie wychodzę bez niego i potem powolnym krokiem pt. "fałszywy alarm", wrócić na kanapę :)
Dołączam kilka fotek. Niestety pomimo tego, że jest niezwykle fotogeniczny i genialny z niego model, to jednak kreatywności mu brak: Borys byczy się na kanapie, Borys wyleguje się na fotelu... Jest jeszcze jego kochana gumowa świnka, z którą chyba konkuruję ;)
Krótko podsumowując, mam wrażenie, jakby Borys nie zauważył jakiejkolwiek zmiany otoczenia i czuje się jakby od zawsze był ze mną. Jest olbrzymim pieszczochem i naprawdę pojętna i wdzięczna z niego bestia. Nie sprawia mi żadnych problemów póki co (głośno chrapie, jedyne do czego można się "przyczepić", ale przynajmniej wiem, że ciągle jest :) ) i myślę, że tak zostanie. Ja z kolei mam poczucie, jakby był mi pisany.
Borys zyskał meldunek stały.
Pozdrawiamy! Magda i Borys "

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki