• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Ciapek wciąż czeka

Nero w domu tymczasowym nauczył się, jak żyć. Bokser przeszedł już zabieg kastracji. Wszystko ładnie się zagoiło. Bardzo dziękujemy Pani Ewie za opłacenie zabiegu kastracji i wzorową, wręcz instruktażową opiekę nad Nero. Bardzo cenimy opiekunów, którzy wkładają całe serce nie tylko w opiekę nad podopiecznym, ale również w wyciąganie go z jego lęków, uczenie życia w rodzinie, troskę i miłość.

Relacja Pani Ewy:

"Witam, 
Nero dzielnie przeszedł zabieg kastracji, szwy zostały już zdjęte. W międzyczasie okazało się, że przestał się obawiać samotnego zostania w domu, po paru dniach kiedy to nagle znikałam na chwilę (do 15 min) i wracałam, zrozumiał, że trzeba być cierpliwym, aktualnie to już nie jest żaden problem - cały dzień spokojnie oba leniuchy czekają na domowników.
Nie ma za dobrej kondycji, szybko się męczy i długo regeneruje, wystarczają mu krótkie i średnie spacery lub zabawy - najlepiej takie, w których on leży na plecach i ktoś go zaczepia ;) 
Dziś pierwszy raz został zabrany do stajni, zdziwił się trochę, że takie duże zwierzaki tam są, nie zaczepiał nadmiernie koni ani nie próbował do nich biec. Załączam fotorelację z tej wyprawy, jak widać, chłopaki zaczęli się dogadywać i na spacerach mają cudowną komitywę.
W domu Nero nie pcha się na meble, wyraźnie zaproszony wskoczy na kanapę, ale preferuje podłogę lub posłanie Cezara, więc użytkują je na zmianę. Staramy się go odkarmić, z racji zmiany karmy wreszcie zaczął prawidłowo się wypróżniać, przy kastracji ważył 27 kilo, mamy nadzieję, że parę kilo doszło. 

Aktualnie Neuron (jedna z wielu pieszczotliwych i mniej pieszczotliwych ksywek) jest całkowicie przygotowany do życia w rodzinie, wiemy już, że ma swoje zdanie i czasem ciężko mu je wyperswadować, ale jak ma motywację, może nawet góry przenosić w zębach. Nauczyliśmy go siad i leżeć, w wersji, jaką propagujemy - jest w stanie w niej wytrzymać chwilę do paru minutek bez rozproszeń, jak widać na zdjęciach. 
Parę dni temu zniósł nawałnicę jaka nas nawiedziła bez większych stresów, śledząc domowników. Według mnie nie powinien nadmiernie bać się fajerwerków, dziś w bagażniku przeżył mycie samochodu - również z czystą ciekawością patrząc, co się dzieje.
Widać wielką zmianę na lepsze, dziś już nie boi się machania rękami nad głową, jest chętny do zabawy i spędzania z ludźmi jak najwięcej czasu. Kto chce fajnego psa - oto on - Neuron! :)"
 
 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki