Nada wróciła wczoraj pod naszą opieke, została zrzeczona przez opiekunów z powodu "problemu z biegunką".
Relacja Germaine:
"Nadę odebraliśmy wczoraj w lecznicy, na początku była smutna i przestraszona. Po przyjeździe do domu na szczęście stres minął i sunia zaczęła merdać ogonem i zaglądać w każdy kąt. Może sobie przypomniała, że kiedyś już z nami mieszkała.
W lecznicy dostaliśmy zalecenia: Nada przeszła na dietę hypoalergiczną, dostała leki osłonowe i probiotyk. Z relacji opiekunki, która oddała sunię wynikało, że z sunią trzeba wychodzić nawet kilka razy w nocy z powodu biegunki. O dziwo Nada przespała spokojnie całą noc, ani razu nie chciała wychodzić, na dwór wyszła dopiero rano i oddała normalny kał, bez biegunki. Rano dostała kolejną porcję karmy hypoalergicznej oraz leki i przez cały dzisiejszy dzień nie ma śladu biegunki. Musimy zebrać próbki kału z trzech kolejnych dni, w sobotę zawieziemy je do lecznicy.
Nada dogaduje się z innymi psami, jest grzeczna, lubi się przytulać."