• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Relacja o Teodorze

Dostaliśmy relację z domu tymczasowego Teodora.

"Witam. Właśnie minął kolejny rok jak jestem w DT. Jest mi tu dobrze - jem, śpię, łykam tabletki, spaceruję, bawię się i udaje chorego. Jak przystało na boksera z doświadczeniem, lubię decydować jak ma być. Chcę wyjść na spacer to wychodzę, nie chcę, to udaję że śpię - ale tak naprawdę, to pogorszył mi się słuch. Chcę to jem, nie chcę, to nie jem. Wtedy pani martwi się, że jestem chory i podaje mi jedzenie do łóżka tzn. podstawia pod mordkę, a ja leżę i jem. A co tam. Mam już swoje lata to mogę sobie na dużo pozwolić. Ale najgorsze, że ludziom zachciało się budowy metra i ogrodzili moje trawniki - wiec muszę się nachodzić, żeby załatwić swoje potrzeby, a gnatki coraz bardziej mnie bolą. Zupełnie powariowali - po co mi metro przy bloku - ja na pewno nim nie będę jeździł. Co miesiąc odwiedzają mnie fajne dziewczyny - Kasie z Fundacji. Oczywiście nie przyjeżdżają z pusta ręką - przywożą mi worek karmy, którą z różnym apetytem zjadam. Przyjeżdżają też wnuczki mojej pani - jedna mniejsza, druga większa. Och, jaka wtedy jest zabawa, a jaki bałagan. Lubię bawić się z dziećmi, ale po ich wyjeździe odpoczywam - bardzo odpoczywam, gdyż to nie te lata na takie wygłupy. Odpoczywam - a pani ciągle mi marudzi i powtarza: a nie mówiłam. I co z tego, że mówiła, nie wiem o co jej chodzi, przecież tak dobrze się bawiłem. Będę już kończył, gdyż pani gdzieś się wybiera, a ja też lubię wychodzić z domu. Szybciutko dołączam jeszcze kilka fotek i już mnie nie ma. Buziaki dla wszystkich  Tedi."  

 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki