Kilka dni temu pisaliśmy o odwiedzinach u Teodora. Przez myśl nam wówczas nie przeszło, że to jego ostatnia relacja i że po tygodniu będziemy Wam przekazywać smutne wieści. Mimo bardzo siwej mordki i problemów typowych dla tak zaawansowanego wieku, nie spodziewaliśmy się, że było to ostatnie nasze spotkanie z Teodorem...
Teodor z dnia na dzień stracił wzrok i słuch, dostał ataku padaczki niereagującego na leczenie, wpadł w ciąg padaczkowy, którego mimo niemal natychmiastowej pomocy lekarskiej w lecznicy całodobowej i leczenia farmakologicznego nie udało się opanować. Był jednym z najstarszych naszych podopiecznych, miał 14 a może nawet 16lat...
Bardzo dziękujemy Pani Teresie za ponad trzy lata opieki nad Teodorem, który w 2015 roku, po czterech latach od adopcji został przez rodzinę adopcyjną porzucony i wrócił pod naszą opiekę.