Pusia jakiś czas temu zamieszkała w domu tymczasowym z tradycjami boksiowymi i jak to zwykle bywa, rozkochała w sobie opiekunów do tego stopnia, że nie wypuszczą jej już ze swojego życia i domu. Rodzina zyskała najwierniejszą przyjaciółkę a Pusia dom i opiekunów, którzy zapewnią jej wszystko czego potrzebuje i na co tak bardzo zasługuje. Jesteśmy już o jej los spokojni, wiemy, że będzie w tym domu bezpieczna i szczęśliwa.
"Chcieliśmy poinformować, że u Pusi wszystko w porządku, a nawet bardzo dobrze :)
Z jedzeniem jest znacznie, znacznie lepiej. Pusia je ładnie, z apetytem i mamy wrażenie, że się już zaokrągliła. Znikają wystające żebra :) . Dajemy jej suchą karmę wymieszaną z mokrą. Je 2 razy dziennie, a w zasadzie podjada z miski wtedy kiedy ma chęć. W domu i na podwórku czuje się też znacznie, znacznie pewniej.
Potrafi oddalić się od nas, wyjść sama na podwórko i wydaje się być dużo spokojniejsza. Zaczyna się bawić ! Potrafi bawić się w „przepychanki" i " przewalanki". , potrafi też podbiegać za piłką, ale chyba nie wie co dalej z nią zrobić ;). Jak widać na zdjęciach umie też bawić się z dziewczynkami, moimi wnuczkami. Pasuje do nich. Są trzema księżniczkami. Najchętniej śpi w łóżku z jedna z nich. Na nasze też oczywiście się pakuje, chociaż póki co próbujemy ją powstrzymać. Jest bardzo, bardzo grzeczna. Mamy za sobą pierwsze zostawienie jej samej w domu na próbę. Nic nie zniszczyła i nie wyglądała na spanikowaną. Jest kochana, słodka i śliczna.
Pozdrawiamy
Pusia z rodziną"
I kolejną relację:
"Dzień dobry,
Uprzejmie informujemy, że Pusia miewa się dobrze. Jest zdrowa i wszystko u niej ok:) Karmę podajemy jej 2 razy dziennie ale prawie nigdy nie zjada zaraz po podaniu, tylko wtedy gdy sama zgłodnieje.
Najbardziej lubi kąski podawane z ręki przez mojego męża, a on podkarmia ją przy stole. Jest nadal bojaźliwa i niepewna, szczególnie wobec nowo poznanych osób. Zastanawiamy się czy kiedyś uda jej się pozbyć lęków. Bardzo byśmy jej tego życzyli. Zabraliśmy ją na pierwszy spacer nad morze. Podobało jej się bardzo, szczególnie tam, gdzie nie było w ogóle ludzi, w miejscach gdzie było więcej hałasu -znów czuła się niepewnie. Staramy się póki co ograniczać jej hałasy i zapewniać spokój. Jest cudowna, zabawna z tym swoim wystającym ząbkiem, grzeczna i przytulaśna. Bardzo ją wszyscy pokochaliśmy i chcielibyśmy jej nieba przychylić."