Tessa zamieszkała kilka dni temu w nowym domu w Warszawie. Bardzo dziękujemy Dominice za dotychczasową opiekę nad Tessą.
Relacja z nowego domu:
"Tesia jest z nami od środy wieczór. To bardzo strachliwa sunia, boi się gwałtownych ruchów, hałasu. Pierwszy dzień dla niej, dla naszej suni Leyli i dla nas był szokiem. Tesia siedziała na kanapie niemalże jak posąg, nie chciała jeść, ani pić, ale to normalne, bo nie znała ani miejsca, ani nas. Zjadła kolacje dopiero o 22 ale bardzo niepewnie, wystraszona. Jeżeli chodzi o picie to również nie chciała pić, ale rano do karmy dodaliśmy wody, aby się nam nie odwodniła. Teraz z piciem nie ma problemu, idzie się napić wtedy, kiedy ma na to ochotę. Oczywiście spała z nami i Leylą w łóżku, bo jakże inaczej. W końcu buldogi to kanapowce. Każda kolejna godzina spędzona z nami pozwoliła na drobne kroki. Tesia już jest spokojniejsza i staje się odważniejsza. Miała już drobne spięcie z Leyla, dziabnęła ją ale to przez to, że Leyla jest dość natarczywa, skakała na nią, chciała się bawić, a ewidentnie Tesia nie ma jeszcze na to ochoty. Jeszcze minie trochę czasu, jak Leyla i Tesia się zaprzyjaźnią, bo to nie tylko nowa sytuacja dla Tesi, ale także dla Leyli, która do tej pory była sama. Obie sunie są zazdrośnikami, dlatego nasza w tym rola, aby postępować ostrożnie i sprawiedliwie. Jak Adrian przytula jedną, to ja w tym czasie drugą, potem się zmieniamy, wszystko dlatego, aby Tesia czuła się kochana, a Leyla nie czuła odrzucona. Jak dostają przysmaki to obie jednocześnie. Tesia powoli przyzwyczaja się do nas. Sama przychodzi, żeby się przytulić, daje nieśmiało całuski. Nie lubi zostawać sama, jak tylko wychodzę z pokoju, ona idzie za mną. Czeka nas wiele pracy, aby pomóc przełamywać jej strach, ale wierzę, że małymi kroczkami nam się uda. Tesia jest bardzo ciekawa, boi się samego zakładania szelek, ale na spacery chodzi chętnie, coraz odważniej. Widać, że dużo odwagi dodaje jej Leyla. Na początku panicznie bała się jazdy widną, teraz już powoli przełamuje strach. Dużo pracy włożyła Dominika u której Tesia była przez 3 miesiące (dom tymczasowy). Wydaje mi się, że przez to Tesi łatwiej jest nam zaufać. "