Dostaliśmy relację o Mańku:
"Maniek był kilka dni temu na wizycie kontrolnej w lecznicy. Staruszek zaczął sikać intensywnie śmierdzącym moczem.
W lecznicy została pobrana krew, Maniek ma nadal anemię, ale wyniki biochemii są na szczęście dobre, poprawiły się parametry wątrobowe.
Został też pobrany mocz z punkcji pęcherza, w badaniu ogólnym jest duża flora bakteryjna, czekamy na wynik posiewu.
Maniek ma problem z kręgosłupem, jest znoszony po schodach i wnoszony do swojego pokoju, chodzi bardzo mało, załatwia swoje potrzeby na podwórku i zaraz chce wracać do domu, nie ma więc szans na to, żeby ścierać swoje paznokcie.
Pazurki musimy skracać w lecznicy, co w przypadku Maniusia agresorka nie jest proste, kołnierz podczas wszelkich zabiegów jest obowiązkowy, żeby Maniusiowe zęby nie zaczęły kąsać ...
Samo założenie kołnierza też nie jest proste, Maniek gryzie kołnierz i nie pozwala sobie go założyć, trzeba go przekupić smaczkami i odwrócić jego uwagę."