Sawa nie miała łatwego życia, jeszcze do niedawna była maszynką do rodzenia, żyła w kojcu na zewnątrz zamiast w domu.
Sawa przeszła pod naszą opiekę dzięki Pani Kamili, której bardzo dziękujemy.
Bokserka mimo ciężkiego życia jest sunią bardzo pozytywną, wielkim pieszczochem, bardzo zrównoważoną, cierpliwą, grzeczną, czystą. Możemy tak bez końca wymieniać jej wszystkie walory, ponieważ jest cudowną sunią.
Sawa w Fundacji zaprzyjaźniła się bardzo ze szczeniakiem Rockym, cierpliwie znosi jego szaleństwa, zabawy, podgryzanie.
Sunia przeszła wczoraj zabieg sterylizacji, jest w trakcie adopcji.