• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

21.11.2010

Mike ma ponad 10 lat, całe życie wychowywał sie w rodzinie z dziećmi, wydawałoby się, że przez ten czas stał sie członkiem rodziny, kochał całym sercem ....

Opiekun Mike'a kilka dni temu zaprowadził staruszka do schroniska- musiał go oddać z powodu "wyjazdu". Po tylu latach wierności i bezgranicznej miłości bokser na starość trafił do schroniska, został porzucony!

Mike w schronisku od kilku dni nie jadł, nie pił, leżał na zimnych mokrych kafelkach i się trząsł ...

O staruszku dowiedzieliśmy sie wczoraj i w dniu wczorajszym podjęlismy deczyję, że Mike nie może umrzeć w schronisku, że zasługuje na to, żeby starość spędzić otoczony opieką, miłością i poczuciem bezpieczeństwa.

Relacja naszej wolontariuszki Oli, dzięki której Mike jest juz bezpieczny:

"Jest cudownym zrównoważonym bokserem, nie zwraca uwagi na inne psy, wychowywał się z dziećmi, bardzo je kocha. Kiedy opuścił swój boks, zauważył małą dziewczynkę, szła razem z rodziną, wtedy widziałam błysk w jego oczkach połączony razem z nadzieją… Mike jest chudziutki, nie ma apetytu, jest zaniedbany. Widać, że strasznie tęskni, uwielbia być drapany po szyjce. Troszkę utyka na tylną łapkę i ma problemy z trzymaniem moczu, ale wydaje mi się, że może być to przeziębienie, przecież dwie doby leżał na zimnych, mokrych kaflach."

Stan Mike'a pogorszył się w nocy, pies całą noc wymiotował, nie chciał jeść ani pić. Staruszek w dniu dzisiejszym trafił do kliniki, dostał kroplówki, miał wykonane rtg jamy brzusznej, dostał antybiotyki, leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.

STAN MIKE'A JEST POWAŻNY, PROSIMY PAŃSTWA O POMOC, ZAPEWNIJMY MU BEZPIECZNĄ I SZCZĘŚLIWĄ STAROŚĆ.

Prosimy o wpłaty dla Mike'a z dopiskiem "leczenie Mike'a"

22.11.2010

W dniu wczorajszym Mike przyjechał do Warszawy i zamieszkał w siedzibie Fundacji.

Bokser jest bardzo zrezygnowany, leży cały czas, kiedy wstanie, chodzi zgięty i utyka. Dzisiaj rano Mike pojechał do lecznicy, lekarz po przebadaniu staruszka stwierdził stan zapalny jąder - wyniki krwi potwierdziły znaczne zapalenie (leukocytoza).

Umówiono zabieg kastracji na jutro z odjęciem całej moszny.

Relacja opiekunki:

" Mike jest bardzo grzecznym bokserem, niestety cały czas jest bardzo smutny. Na pewno był bity, panicznie boi sie mężczyzn, chowa się za mną i cały trzęsie.
W domu jest aniołem, leży w jednym miejscu i patrzy na nas tym smutnym wzrokiem. Zna podstawowe komendy."

Koszty leczenia Mie'a wyniosly do tej pory: 286 zł

23.11.2010

W dniu dzisiejszym Mike miał kastrację z odjęciem moszny z powodu głębokiego zapalenia skóry moszny.

Przed zabiegiem wykonano kolejne badanie morfologiczne krwi z powodu silnych biegunek oraz zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej w dwóch projekcjach. Mike dostał również kroplówkę.

Koszt wykonanych dziś badań, leków oraz zabiegu wyniósł w sumie: 368,24 zł

24.02.2011

Mike zamieszkał w domu tymczasowym u Piotra i Kasi, którzy po śmierci staruszka Kosmosa postanowili pomóc kolejnemu staruszkowi. Pies od razu zaprzyjaźnił się ze staruszką Tekilą.

Mike na początku miał silne biegunki i problem z nietrzymaniem moczu przez co musiał cały czas chodzić w pampersach.

Bokser przeszedł kolejne badania w lecznicy, badanie usg wykazało bardzo pogrubiała ścianę pęcherza moczowego wskazującą na silny stan zapalny pęcherza, badanie moczu wykazało obecność bakterii.

Mike od miesiąca dostaje antybiotyki dzięki którym podsikuje mniej niż przedtem, w nocy opiekunowie muszą mu jednak zakładać pampersa.

12.07.2011

Opiekunowie Mike'a zauważyli kilka dni temu, że lewe ucho boksera jest spuchnięte. Zawieźliśmy Mike'a do lecznicy, okazało się, że jest to krwiak małżowiny. Usunięto krew zalegającą w uchu, wprowadzono krótko działający steryd mający na celu zmniejszenie obrzęku, założono opatrunek uciskowy na małżowinę i głowę. Staruszka czeka wizyta kontrolna w lecznicy za tydzień.

14.03.2012

Opiekunowie z domu tymczasowego Mike'a poinformowali nas, że stan staruszka się pogorszył. Bokser został zawieziony do lecznicy, wykonano mu liczne, specjalistyczne badania.

Relacja Kasi, opiekunki Mike'a;

"W połowie lutego zauważyliśmy, że Majk dziwnie chodzi. Początkowo myśleliśmy, że to wina mrozu i soli na ulicach. Niestety płukanie łap po każdym spacerze nie pomagało, ponadto Majk dosłownie rozjeżdżał się nawet na podłodze w domu. Poprosiliśmy o wizytę u weterynarza. Lekarz próbował zbadać go neurologicznie, ale pies był bardzo niespokojny w lecznicy i nie bardzo się udało. Podejrzenie padło na kręgosłup, dlatego Majk pod narkozą był przebadany radiologicznie, ale ta hipoteza się nie potwierdziła. Objawy zaczęły się nasilać- silna potrzeba chodzenia w kółko, rozjeżdżanie łap i otumanienie poskutkowało licznymi upadkami i zderzeniami z meblami. Oprócz tego pies nie był w stanie sam zejść po schodach.
Weterynarz powiedział nam, że problem tkwi w mózgu lub móżdżku. Możliwe są dwie przyczyny- stan zapalny lub nowotwór.Od razu miał przepisane antybiotyki i inne leki, które niestety nie poprawiły znacząco jego stanu. Aby ustalić przyczynę choroby Majk spędził kolejny dzień w lecznicy i tam pod narkozą miał pobrany płyn mózgowo- rdzeniowy do badania. Z niecierpliwością czekaliśmy na wyniki, ale nie były jednoznaczne. Z dużym prawdopodobieńswem wykluczyły zapalenie i nie potwierdziły że wynikiem takiego stanu jest nowotwór.
Samopoczucie Majka jest w kratkę. Jednego dnia wydaje nam się, że jest już trochę lepiej a następnego pies w ogóle nie chce wstać z posłania.
Trzymamy kciuki, żeby udało się go wyleczyć. Jest nam przykro, bo Majuś patrzy na nas bardzo rozumnie, ale nie jest już taki sprawny i wesoły jak wcześniej. "

29.03.2012

Stan Mike'a się bardzo pogorszył w ostatnich dniach, pies robił pod siebie, przestał chodzić, leki które wcześniej pomagały przestały działać.

Mike przeszedł za Tęczowy Most.

Dziękujemy Piotrowi, Kasi i całej rodzinie za walkę o Mike'a do samego końca, za wytrwałość, poświęcony czas, mimo problemów z nietrzymaniem moczu, wchodzeniem w przeszkody, trudnościami podczas wychodzenia na spacer.

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki