Mija zamieszkała jakiś czas temu w nowym domu w Gdyni, dostaliśmy relację i zdjęcia od jej nowej opiekunki, Pani Teresy:
"Dobry wieczór.
14.12. odebrałam cudowną sunię. Zosia (wcześniej Mija) jest po prostu moim wielkim szczęściem💜
Kiedy po Nią pojechałam, obawiałam się jak zniesie podróż pociągiem. Wokół tyle nieznanych jej rzeczy. Jednak moje obawy były zbędne. Zosia zachowywała się spokojnie i nie sprawiała jakichkolwiek trudności. Jedynie zareagowała na klimatyzację i zaczęła kichać. Po przyjeździe do Gdyni poszłyśmy do weterynarza i Pani doktor udzieliła Zosi pomocy. Objawy alergii szybko minęły.
Od pierwszej chwili Zosia mnie zaakceptowała i zaufała mi. Jest słodka przylepą i uwielbia pieszczoty, głaskanie i buziaki w brzuszek. Potrzebuję dużo atencji, uwagi i każda chwilę wykorzystuje żeby się przytulic i czuć ciepło mojego ciała. Jedynie co mnie trochę marki, to że nie wie do czego służą kolorowe zabawki. Rozumiem to i myślę, że to kwestia czasu żeby zaczęła się interesować, chociaż czasami próbuję bawić się z nią. Swoje potrzeby fizjologiczne załatwią beż problemu, chociaż czasami po powrocie z pracy mam małą niespodziankę 🙂
Zosia już nawet szczeka na przechodzące psy i ludzi i jest bardzo odważna 😉
Oczywiście wskakuje do łóżka i czeka aż ja przyjdę do niej. Uwielbiam z Nią spać 😍
Tak sobie myślę, że warto było czekać na te moja Zosieńkę. Staram się dać wiele ciepła, miłości i zainteresowania, ponieważ absolutnie na to zasługuje.
Pozdrawiam serdecznie."