• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

18.06.2011

Śliniak trafił do schroniska kilka dni temu, został oddany przez właścicieli.
Bokser przeszedł pod opiekę naszej Fundacji i zamieszkał w domu tymczasowym w Tczewie:

" Witam,
Śliniak ma 15 miesięcy i nie rozumie dlaczego stracił swój dom i swoją rodzinę. Jest trochę zestresowany i zaniepokojony swoją sytuacją. To przepiękny bokser, wychowywany z dziećmi. Trudno zrobić mu fotki, bo biega poznając nowe otoczenie. Jest trochę wychudzony, wymaga dożywienia i pielęgnacji. Umówiliśmy się na jutro na solidne szczotkowanie. Najpierw musimy się przecież poznać i pies powinien nabrać do nas zaufania.
pozdrawiam
Elżbieta"

02.07.2011

Dostaliśmy relację i zdjęcia z domu tymczasowego Śliniaka:

"Witam,
Śliniak to cielak- agresji żadnej nie stwierdzono- próbuje szczypać dłonie, jak się go ignoruje, kapcie gryzie na zasadzie wymuszenia zainteresowania swoja osobą. Do wieczora nie umiał się bawić zabawkami, teraz już potrafi :D ma czarny pas ze spania na plecach i  spania w łóżku. Na spacerze chodzi idealnie. Nie ciągnie smyczy, z psami chce się bawić, jak jakiś jest agresywny w stosunku do niego, jeży się i ignoruje. Wieczorem na spacerze spotkanie z pijakiem- od razu wlazł między nas i nie pozwolił mu nawet podejść- ale nadal bez żadnej agresji.
Podsumowując, młody boksio dla ludzi, którzy mają pojęcie, że pies który szczeka, może nie chcieć ich od razu zagryźć, a tylko się pobawić i przytulić.
ps. uwielbia dostawać buziaki, sierść miękka jak kaczuszka, podstawa to długi spacer, wtedy śpi jak dziecko.

Pozdrawiamy
Ania i Przemek"

07.07.2011

Śliniak zamieszkał kilka dni temu w nowym domu:

" Śliniak ma się bardzo dobrze, byliśmy u weterynarza usunięto szwy, został zbadany, poza stanem zapalnym ucha wszystko jest Ok dostał krople do uszu  i tabletki na odrobaczenie. Nie sądziłam,że tak szybko  nas zaakceptuje,  cieszy się gdy przychodzimy do domu, ma niesamowity apetyt  wystarczy otworzyć lodówkę i jest przy nodze, suchej karmy nie rusza, codziennie gotujemy mięsko z makaronem i warzywami ponadto uwielbia twaróg. Okupuje kanapę. Na spacerach jeszcze wymaga tresury, nie umie chodzić przy nodze, rytuałem jest skakanie i gryzienie smyczy ale jak się zmęczy to jest spokojnie. Zdążył się zapoznać z piekną bokserką i kundelkiem. Sąsiedzi  jak do tej pory nie skarżą się  na szczekanie.
Daje nam  wiele radości i stał się nowym ,,członkiem rodziny".
W sobotę jedziemy na wycieczkę więc zrobimy parę zdjęć to wyślemy Pani.
Bardzo dziękuję za pomoc w adopcji Śliniaka.
Póki nie pokocha się zwierzęcia, część duszy pozostaje w uśpieniu.......
Serdecznie pozdrawiam
Jola"

 

 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki