Smutny to moment - zakładać wątek psa w dziale Tęczowy Most... Zakładamy go Miłce ['] bowiem była ona jedną z tych niechcianych, porzuconych. Trzy lata temu znalazła swoje miejsce na ziemi, gdzie szczęśliwie żyła aż do stycznia tego roku.
Historia suczki spisana krótko przez Jej Państwa:
"Miłeczkę adoptowaliśmy w kwietniu 2007 roku.
Była to decyzja szybka, bez przygotowań, przemyśleń. Impuls, piknięcie w sercu spowodowane chęcią pomocy potrzebującej psinie.
Droga do Katowic minęła szybko. Byliśmy tak podekscytowani, że kiedy nasza przyszła suńka obszczekała nas zjeżona okrutnie, stanęliśmy jak wryci myśląc "no to pięknie...". Pod koniec wizyty w domu tymczasowym, w którym do tej pory mieszkała Miłka, było trochę lepiej. Już nie szczekała tylko powarkiwała. Pełni optymizmu zapakowaliśmy ją do auta i do domu, do Opola.

Tam czekał niczego nie podejrzewający nasz 10-letni bokser Tarik i kot Norek. Spotkanie obu psów przebiegło spokojnie, kot przez jakiś czas budził ogromne zainteresowanie, ale ostatecznie zapanowała między wszystkimi zwierzakami przyjaźń. Szybko okazało się, że warczenie Miłki to nie warczenie tylko chrumkanie, którym nowo napotkane osoby doprowadzała do małego paraliżu.

Przeżyliśmy z Miłeczka wiele radosnych chwil.
Pamiętam, że pierwszej nocy oniemieliśmy słysząc jej chrapanie, rechotaliśmy do rana. Sąsiadom pewnie nie było do śmiechu ...Tarik z dostojnego dziadka przeistoczył się w wesołego staruszka. Super było wyjść na wieczorny spacer z dwoma bokserami i lecącym za nimi z ogonem do góry kotem ;) .
Niestety nic nie trwa wiecznie i pierwszy cios przyszedł 13 września 2009 roku. Wtedy odszedł Tarik. Bardzo to przeżyliśmy, Miłka jednak zapłaciła za tą stratę najwyższą cenę. Gasła z dnia na dzień, posiwiała, przestała się bawić, wylazły wszystkie paskudne choróbska. Walczyliśmy do końca o jej życie, tak jak wcześniej o życie Tarika. Nowotwór płuc, przerzuty, wewnętrzny krwotok i ... pustka. 23 stycznia odeszła. Miłka i Tarik pochowane są na wrzosowej polanie w lesie. Razem.
Kasia i Mariusz"
Serdecznie współczujemy straty obu bokserów.