• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Bessi zamieszkała w nowym domu

Bessi zamieszkała kilka dni temu w nowym domu w Radomiu.

Relacja:

"Bessi w nowym życiu jest Mantrą. Dlaczego Mantra? Bo powtarzałam jak mantrę, że chcę adoptować buldożkę :):) Kilka miesięcy temu poczułam wreszcie gotowość na nowego psa (półtora roku temu straciliśmy ukochaną i najlepszą na świecie Pandorę, doga de bordeaux). Długo nie mogłam myśleć o kolejnym psiaku. Aż do grudnia! Kiedy zobaczyłam zdjęcia tej rudo-białej mordki, jej oczy, wzruszyłam się, bo wiedziałam, że to jest mój pies. Musiała tutaj zadziałać intuicja. Sprawdziło się przekonanie, że nic nie dzieje się bez powodu. Dowiedziałam się, że Mantra jest bardzo cichutkim, spokojnym, zrównoważonym psem, a takie psie temperamenty lubię najbardziej.

Oczywiście jednocześnie maleństwo zalęknione, boi się wyciągniętej w jej kierunku ręki, boi się smyczy. Zdawałam sobie sprawę, że będzie mnóstwo pracy z nauczeniem jej życia.

Oczekiwanie na nią to był czas ogromnych wzruszeń, wpatrywania się w jej zdjęcia i impulsywnego kupowania psiowego wyposażenia:) Bałam się, że rozpadnę się na kawałki, jak ją zobaczę na żywo, jednak stres pozwolił mi trzymać emocje na wodzy. Rozryczałam się za kierownicą, jak już jechaliśmy wszyscy do domu. I odtąd jest tylko jedno wielkie nieustające zadziwianie się tym, jak Mantra świetnie sobie radzi. I upewnianie się, że to była słuszna decyzja, a Mantra to pies idealny, choć można by było sądzić, że taki może być tylko jeden w życiu.

W samochodzie poradziła sobie fantastycznie, chociaż stresowa kupka pojawiła się, gdy się zatrzymaliśmy. Lękowa trzęsidupka trwała zaledwie chwilę, może dwie. Dziewczyna, która blokowała się na smyczy, pędziła do nowego domu. W środku od razu uruchomiła się zapisana w genotyp umiejętność lokalizowania lodówki:):):) Mantra zaczęła śmiało buszować po kuchni, a potem obwąchała wszystkie kąty, siadając wreszcie przede mną z pytaniem „To kiedy będzie obiad?”

Apetyt ma niesamowity... i dobrze! Bo jedzenia nigdy jej nie zabraknie! A dzięki łakomstwu szybko nabędzie nowych umiejętności i odwrażliwi się na straszne smoki czyhające w mieście. W następnym tygodniu idziemy do zaprzyjaźnionej przychodni, jesteśmy umówieni na wizyty adaptacyjne.

Mantra już pierwszego dnia nauczyła się reagować na imię, a odpowiednio motywowana zapomina, że można się upierać na smyczy. Zwiedza okolicę i lubi wracać do domu. Mamy dopiero drugi dzień ze sobą, a już dostałam kilka buziaków. I pytam się – jak to jest możliwe??? :):):) Podsuwa się na głaski, ale potrafi też zasnąć w swoim legowisku, gdzie chrapie jak stary traktor :). Odbyła już rytuał tarzania się w pościeli i rozkładania brzucholem do góry. Przespała całą noc, bez histerii i bez załatwienia potrzeb fizjologicznych w domu. O 6 rano była wielce zdziwiona, że to już trzeba wstać, ubrać się i wyjść na siku :):) Ale dała radę :) Kocham ją niesamowicie i liczę na długie wspólne lata.

 

Imię Mantra miało być z przesłaniem… że teraz dziewczyna zaczyna drogę do spokoju i szczęścia. Dzięki niej, to ja jestem już szczęśliwa, a spokój osiągnę, gdy okaże się, że spełniłam rolę dobrego opiekuna. Dziękuję fundacji SOSBOKSEROM za to, że odratowała moją sunię i wszystkie inne psiaki. Jestem wdzięczna za zaufanie i przekazanie Mantry pod moją opiekę. Nie wiem jakim cudem, ale Mantra jest taka, jaka powinna być, jaką sobie wymarzyłam. Jest idealna!

Pozdrawiamy, Kasia, Piotrek i Mantra!"

 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki