• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

LAMA

  • Wiek: 2-3
  • Miejsce pobytu: Szpital
  • Umaszczenie: Białe
  • Stosunek do dzieci: Nie sprawdzony
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: W nowm domu
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

20 12 2019

Relacje

Lama jest młodziutką sunią w typie rasy Maltańczyk, która przeszła pod opiekę naszej Fundacji. Sunia trafiła do nas zaniedbana, bardzo skołtuniona, zapchlona, była brudna, śmierdząca moczem, sierść pożółkła, szczególnie na łapkach i brzuchu.

Lama trafiła od razu do lecznicy, została odpchlona i odrobaczona, zostały obcięte przerośnięte pazury. 
Pani Doktor wyczyściła uszy, które są w stanie zapalnym ze względu na dużą ilość brunatnej wydzieliny. Lama waży 4,5 kg.

Lamę czeka strzyżenie i porządna kąpiel.

Chcesz adoptować Lamę? Wypełnij ankietę: www.ankieta.sosbokserom.pl

 

 

    Lama przeszła kilka dni temu zabieg sterylizacji, sunia czuje się dobrze. W lecznicy miała również strzyżenie i z zaniedbanego mopa zmieniła się w ślicznotkę, za co dziękujemy Pani Klaudii z lecznicy Dom-Vet.

    Lama zamieszkała w nowym domu, jej nowi opiekunowie przyjechali po nią do Warszawy aż z Chorzowa. Czekamy na relację i zdjęcia z nowego domu.

     

      Dostaliśmy relację i zdjęcia z domu adoptowanej od nas Lamy:
      "Witam,

      Minęło już ponad dwa miesiące jak Tosia (dawniej Lama) zamieszkała z nami. Od pierwszego dnia pokochała łóżeczko. Przez pierwsze dni z Reksiem (psem rezydentem) tylko mijały się i nie zwracały uwagi na siebie. Po paru dniach zaczęły się wspólne szaleństwa, tak jest codziennie. Od rana do wieczora wspólnie się bawią. Szybko została z Reksiem w domu, na czas nieobecności pójścia do pracy. Tosia jest bardzo wesołą, mądrą, sprytną i cwaną sunią. To taki przychlebek, ciągle daje buzi i chce być noszona na rękach. Ma inny charakter jak Reksio, typowa lalunia.
      Jednak z Reksiem daje sobie radę, potrafi mu wszystko zabrać. Ładnie jeździ autem, jak tylko się ubieramy to już przy drzwiach stoi na dwóch łapkach, by ją zabrać. Więc gdzie tylko może jeżdżą pieski z nami. Na smyczy ładnie chodzi i chce się bawić z każdym napotkanym psem. Razem już były u fryzjera, kolejna wizyta w sobotę. U weterynarza też grzeczna, została zaszczepiona, wyleczone uszy. Co najważniejsze udało się pozbyć kamienia nazębnego bez zabiegu sanacji, teraz ma piękne białe ząbki. Pracujemy nad zachowaniem czystości. Robi postępy, czasami się zdarzy w domu, ale na maty. Jesteśmy szczęśliwe, że jest z nami. Daje nam dużo radości.
      Pozdrawiam"

        Dostaliśmy relację i zdjęcia z domu adoptowanej od nas Lamy:

        "Witam,

        Minęło już ponad dwa miesiące jak Tosia (dawniej Lama) zamieszkała z nami. Od pierwszego dnia pokochała łóżeczko. Przez pierwsze dni z Reksiem (psem rezydentem) tylko mijały się i nie zwracały uwagi na siebie. Po paru dniach zaczęły się wspólne szaleństwa, tak jest codziennie. Od rana do wieczora wspólnie się bawią. Szybko została z Reksiem w domu, na czas nieobecności pójścia do pracy. Tosia jest bardzo wesołą, mądrą, sprytną i cwaną sunią. To taki przychlebek, ciągle daje buzi i chce być noszona na rękach. Ma inny charakter jak Reksio, typowa lalunia. Jednak z Reksiem daje sobie radę, potrafi mu wszystko zabrać. Ładnie jeździ autem, jak tylko się ubieramy to już przy drzwiach stoi na dwóch łapkach, by ją zabrać. Więc gdzie tylko może jeżdżą pieski z nami. Na smyczy ładnie chodzi i chce się bawić z każdym napotkanym psem. Razem już były u fryzjera, kolejna
        wizyta w sobotę. U weterynarza też grzeczna, została zaszczepiona, wyleczone uszy. Co najważniejsze udało się pozbyć kamienia nazębnego bez zabiegu sanacji, teraz ma piękne białe ząbki.
        Pracujemy nad zachowaniem czystości. Robi postępy, czasami się zdarzy w domu, ale na maty. Jesteśmy szczęśliwe, że jest z nami. Daje nam dużo radości."