Sonia została dzisiaj odebrana interwencyjnie. Sunia mieszkała pod altanką, bez schronienia, bez budy, bez miejsca, gdzie mogłaby się schować i ogrzać. Sunia jest zagłodzona, bardzo słaba, nie ma siły chodzić, ma zmiany na skórze, guzy na listwie mlecznej, przerośnięte pazury. Sonia była dzisiaj w lecznicy na wizycie kontrolnej, jutro przejdzie dokładne badania: krwi na morfologię i biochemię oraz zeskrobinę ze skóry.
Bokserka jest bardzo wychudzona, smutna, po jej zachowaniu widać, że była bita.
Sonia szuka domu tymczasowego, który po zakończeniu postępowania stanie się jej domem stałym, miejsca w którym poczuje się kochana i bezpieczna.
Sonia była dzisiaj na kolejnej wizycie w lecznicy, sunia została oceniona na 6 lat. Opis z karty:
"Pies mocno zaniedbany, silne wychudzenie, guzy biodrowe wystające, linia żeber widoczna, słaby, chwilami zataczający się chód. Liczne wyłysienia po bokach, hiperpigmentacja świadectwem długotrwałego zapalenia, w niektórych miejscach sączące się jeszcze ropą."
W zeskrobinie brak pasożytów, bokserka dostaje antybiotyk na stan zapalny. Musi jeść kilka razy dziennie w małych porcjach, najlepiej karmę typu Intestinal.
Sonia przeszła dzisiaj pod opiekę naszej Fundacji, pojechała do domu tymczasowego do Pani Ani. Bokserka zamieszka z adoptowanym od nas bokserem Julkiem.
Dziękujemy Marcie, Pani Anecie, Marzenie i Mirkowi oraz Beacie i Leszkowi i innym zaangażowanym za pomoc w transporcie, a Pani Ani za przyjęcie bokserki pod swój dach.
Dostaliśmy relację i zdjęcia Soni od naszej wolontariuszki Beaty, która pomogła przy transporcie suni:
"Witam
Miałam przyjemność wieźć Sonię i Asti do domów tymczasowych. O ile można nazwać to przyjemnością :( Serce się raduje wiedząc, że pomagasz, ale...No właśnie jest to ale. Patrzysz na te bidulki i łzy cisną Ci się do oczu widząc ten obraz nędzy i rozpaczy. I ciągle powracające pytanie w głowie: dlaczego ludzie tak traktują zwierzaki. Czym one sobie na to zasłużyły ? Tą bezgraniczną miłością do człowieka ?
Sonia- przepiękna dorosła dama, wyłysiała, ledwo chodząca na tylne łapki. I ten ogromny strach w oczach. Mimo wszystko próbuje wejść na fotel i przytulić się. Nadal mimo tego co przeszła ufa człowiekowi. Spokojna, ale z jakim strachem w oczach... Wiem, że pod cudowną opieką Ani i Fundacji dojdzie do siebie. Jeszcze zobaczymy ją piękną i szczęśliwą :)
Pozdrawiam Beata "
Nasza wolontariuszka pojechała odwiedzić Sonię, suczka dostała buciki z podgumowaną podeszwą, które pomagają Sonii utrzymać równowagę na śliskich powierzchniach.
Opis badania:
Lekko podwyższone wskaźniki wątrobowe, obniżony hematokryt wskazuje na anemię, pies musi mieć dietę wysokokaloryczną i wysokobiałkową, wyraźna niedowaga, blado różowe błony śluzowe, wyłysienia i hiper pigmentacja skóry na bokach ciała, korektura kończyn mocno opóźniona. Wyraźne zaniki mięśniowe, szczególnie kończyn tylnych.
Przedstawiamy obiecane wypisy z dwóch wizyt ogólnych oraz m.in. wraz z wynikami badań krwi, zdjęciami RTG i wypisem od kardiologa z badania echo serca przed planowanym zabiegiem sterylizacji i mastektomii. Suczka w nowym domu dostała przydomek Buba, na imię Sonia nie bardzo chce reagować, pewnie nie kojarzy jej się z niczym dobrym.
Kwoty za faktury, które mamy do zapłacenia to: badanie echo serca - 150 zł, wizyta ze zdjęciami RTG, badaniem moczu i USG - 130 zł i wizyta z badaniami krwi i preparatami na anemię - 249 zł, razem: 529 zł.
Otrzymaliśmy relację z domu Sonii, zwanej przez Opiekunów pieszczotliwie Bubą:
Wszystkie Darowizny dla Soni, dziękujemy:
14-02-2018 Marcelina M., kwota: 50 zł
14-02-2018 Izabela P., kwota: 50 zł
02-03-2018 Justyna T., kwota: 100 zł
07-03-2018 Renata K., kwota: 30 zł
14-03-2018 Paulina B., kwota: 20 zł
SUMA DAROWIZN: 250 zł
Sonia przyjechała kilka dni temu ze swoją opiekunką Anią do Warszawy na konsultację neurologiczną do neurologa.
Relacja Germaine:
"Pojechałyśmy z Sonią na konsultację neurologiczną, jej stan się w ostatnim czasie pogorszył. Bokserka przestała chodzić, wykonywała częste, dziwne ruchy głową do tyłu. Pani Doktor zbadała Sonię, było podejrzenie nowotworu w głowie. Udało się od razu na ten sam dzień umowić rezonans magnetyczny i wieczorem pojechałyśmy na badanie MR głowy.
Niestety wynik rezonansu potwierdził podejrzenie Pani Doktor, okazało się, że sunia ma guz międzymózgowia naciekający na przysadkę o średnicy 26 mm. To był dzień bardzo smutny dla nas wszystkich, mieliśmy okazję poznać cudowną osobę: Anię opiekunkę Soni i Sonię, która już tak dużo złego przeszła w życiu, a jednocześnie poznałyśmy się w tak przykrych okolicznościach ze świadomością, że nie jesteśmy w stanie już Soni pomóc."
Opiekunowie Soni musieli podjąć bardzo trudną decyzję i pomóc Soni przejść za Tęczowy Most. Bokserka już nie cierpi, a my bardzo dziękujemy im za ten czas poświęcony bardzo schorowanej i skrzywdzonej Soni, za okazaną miłość, cierpliwość, za wszystko, co dla niej zrobili.
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart