• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

FLORA

  • Wiek: 3-5
  • Miejsce pobytu: Siedziba Fundacji
  • Umaszczenie: Białe
  • Stosunek do dzieci: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: W nowym Domu
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

01 05 2020

Relacje

Flora jest 3-letnią sunią w typie rasy Maltańczyk, która przeszła pod opiekę naszej Fundacji. Bardzo dziękujemy Kasi za pomoc w transporcie suni.

Flora trafiła od razu do lecznicy, została zaczipowana, odrobaczona, zaszczepiona. Pani Doktor wycisnęła gruczoły okołoodbytowe, przycięła pazurki i wyczyściła uszy.

Flora na pewno nieraz rodziła, jej gruczoły mlekowe wskazują na liczne ciąże. Sunia ma znacznego stopnia kamień nazębny, czeka ją sanacja jamy ustnej.

Florcia jest bardzo przyjazna, wielki pieszczoch, wpatrzona w człowieka, dogaduje się ze wszystkimi psami.

Chcesz adoptować cudną Florę? Wypełnij ankietę:
www.ankieta.sosbokserom.pl

 

    Flora przeszła wczoraj zabieg sterylizacji, przed zabiegiem pobrano jej krew na morfologię i biochemię, wyniki są w normie.

    Podczas znieczulenia chirurg wyczuł drobną zmianę przy sutku, która zostala usunięta i wysłana do badania histopatologicznego.

    Opis:
    Ovariohysterektomia i Nodulektomia sutka P5. Przy sutku P 5 drobna zmiana wielkości ok 3 mm. Macica przebudowana, zmieniona z torbielą przy rogu lewym.

    Flora jest sunią bardzo radosną, ciekawską, dogaduje się ze wszystkimi psami. Sunia jest bardzo czujna, dużo i bardzo głośno szczeka, jak tylko coś uslyszy, budzi domowników nawet o 3 nad ranem swoim ujadaniem.

    FLORA JEST W TRAKCIE PROCEDURY ADOPCYJNEJ.

     

      Flora pojechała dzisiaj do nowego domu, jej opiekunki przyjechały po nią do Warszawy aż ze Szczecina.

      Sunia po zabiegu sterylizacji i usunięcia guzka na listwie mlecznej czuje się bardzo dobrze, zdążyła już zniszczyć jeden kubrak...

      Wizyty, badania, zabieg i leki dla Florci to koszt:
      450 zł, fvat nr A2/4/2020
      803 zł, fvat nr A4/5/2020

      Czekamy na relację i zdjęcia z nowego domu Florci.


       

        Flora przeszła kilka dni temu zabieg sterylizacji i usunięcia guzka na listwie mlecznej. Guzek został wysłany do badania histopatologicznego.

        Otrzymaliśmy wynik histopatologii i odetchnęliśmy z ulgą, guzek nie jest zmianą nowotworową.

        Przedmiot Badania:
        Guzek sutka.
        Rozpoznanie:
        Torbielowatosc przewodów wyprowadzajacych gruczołu sutkowego.
        Komentarz:
        Proces rozrostowo-zwyrodnieniowy nabłonka przewodów wyprowadzajacych.

        Dostaliśmy króciutką relację i zdjęcia z nowego domu Flory:

        "Flora bardzo dobrze zniosła długą podróż, na razie tylko śpi albo przemieszcza się za domownikami."

          Dostaliśmy relację i zdjęcia z nowego domu Flory:

          "Florka jest  bardzo zapatrzona w swoją panią, ciągle chce być noszona na rękach, rozdawać buziaczki i ciągle  się przytulać. W domu trzyma czystość, tak naprawdę to tylko dwa razy zdarzyło się jej załatwić w domu. Początkowo nie została sama w żadnym pomieszczeniu, nawet jak jadła musiałam stać przy niej bo gdy próbowałam się oddalić natychmiast przestawała jeść i biegła z a mną.

          Nie lubi zostawać sama w domu, gdy wychodzę do pracy widzę jak siada na oknie i trochę popłakuje, ale wiem że to trwa tylko chwilkę, ale za to jak wracam  radości nie ma końca, skacze, szczeka, kreci kółka   aż postawię torby i wezmę ją na ręce. Na spacerach na początku nie bardzo chciała chodzić na smyczy,  co chwilę siadała lub kładła się i niczym nie można było ją zachęcić do chodzenia. Teraz jak idziemy na spacer do lasu bardzo ładnie chodzi bez smyczy, słucha się i cały czas ogląda się czy aby na pewno jestem blisko.
          Florka ma już usunięty kamień z zębów i niestety kilka ząbków usuniętych.
          Ale nie wszystko wygląda tak różowo, Florka choć tak przyjazny piesek nie lubi przychodzących do nas ludzi no i  panicznie boi się mężczyzn. Kiedy do nas przyjechała mojego męża nie było w domu jeszcze przez kilka dni i jak wrócił z pracy Florka wpadła w straszną panikę, szczekała i  wyła dniami i nocami. Na dzień dzisiejszy pracuje z nią behawiorysta i powoli widać zmiany ale wciąż długa droga przed nami. Oczywiście nie poddajemy się i pracujemy zgodnie z zaleceniami."