• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

FELIX

  • Wiek: 03-2017
  • Miejsce pobytu: Siedziba Fundacji
  • Umaszczenie: Srebrny podpalany
  • Stosunek do dzieci: Przyjazny
  • Stosunek do zwierząt: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Samiec
  • Status: Adoptowana
  • Telefon: 798-180-888
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

23 03 2023

Relacje

Felix jest drobniutkim (2,5 kg), bardzo biednym psiakiem w typie Yorkshire Terrier z pseudo hodowli, który przeszedł pod opiekę naszej Fundacji.

Felix trafił do lecznicy:

Zaniedbany, wychudzony, brudna, cuchnąca sierść. Pies nie ma zębów.

Zerwane więzadło w kończynie miednicznej lewej. 

Felix został zaszczepiony, jest w trakcie odrobaczania, pobrano mu krew na morfologię i biochemię.

Wspieraj nasze działania i pomóż nam ratować takie psy jak Felix:

www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom

Przelew tradycyjny:

Fundacja SOS Bokserom
nr konta: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000


Chcesz adoptować Felixa? Wypełnij naszą ankietę adopcyjną:
www.ankieta.sosbokserom.pl

    Malutki Felix trafił do nas zaniedbany, z pseudo hodowli. Cudowny, bardzo wrażliwy, delikatny maluszek o którego nikt nigdy nie zapytał, nikt nie chciał adoptować.

    I w końcu uśmiechnęło się do niego wielkie szczęście, adoptowała go nasza Agnieszka, która wcześniej adoptowała od nas buldożka Pepusia i buldożkę Vercię.

    Cała rodzina się od razu zakochała w naszym Felixie, dostaliśmy dwie raelacje:

    Pierwsza relacja:
    "21 lutego przyjechał do nas Felix, 6 letni kawaler w typie Yorka. Wystraszona chudzinka 1.9 kg wagi. Dlaczego właśnie on? Bo go nikt nie chciał, wybrany losowo... Dlaczego? Bo był z pseudo hodowli, po przejściach, bez zębów, z krzywym ogonkiem po złamaniu i opadającym uszkiem po krwiaku. Maleństwo, reagujące strachem na ruch, dotyk, głośniejszy dźwięk. Nie wiedział za bardzo co to jest przytulanie, głaskanie i całowanie obcych ludzi bo poznał to dopiero w fundacji sosbokserom. Po tych 9 dniach u nas, Felix jest psem co prawda nadal lekko kulącym się na dźwięk lub szybszy ruch ręki ale jest tak cudowny, grzeczny, bezproblemowy i rozbrajająco-rozczulający, że pokochaliśmy go nade wszystko w tak krótkim czasie. Zastanawia mnie tylko dlaczego nikt go nie chciał...?Bo trzeba było go troszkę potrenować z toaletą na dworku ?(tak samo jak szczeniaka) i wystarczyło te kilka dni. Dawać namoczoną karmę, przez brak zębów? Tak, to ciężkie zadanie wlać do suchej karmy trochę wody. Przytulać, kochać, dbać...?O,to trzeba mieć na to ukończony specjalny kurs. Dlaczego ludzie boją się wziąć takiego psa? NIE WIEM!!!Już niejednokrotnie okazało się, że odwdzięczył się bardziej niż ten z papierkiem a przeszedł w życiu wiele złego. I tylko to pokazuje, że jedynie pies może tak szczerze kochać, pomimo wszystko i zawsze! A zasługuje na o wiele więcej. Odwdzięczy się na pewno. Proszę w imieniu Felixa, dajcie szansę tym mniej "urodziwym", bez oka, ucha, nogi, ogonka, zębów itp. One na prawdę są warte nieskończoną ilość serc jak nie więcej. I wiele razy jest z nimi mniej kłopotów a więcej radości niż z psem z "hodowli"! Adoptuj, nie kupuj!
    Ps. Felix zostaje z nami na zawsze"

    Druga relacja:

    "Malutkie ciałko oddycha spokojnie, poddaje się z ufnością głaskom, smyraniom i lekkim tarmoszeniom i nawet nie przeszkadza mu milionowy całus w łepek i wichura mojego oddechu w uszach. A jeszcze 3 tygodnie temu nie pozwalał ich lekko smyrnąć, trzęsąc się ze strachu. Nie boi się już podniesionego głosu, raptownych ruchów ręki i dziwnych dźwięków. Reaguje zaciekawieniem a nie oczekiwaniem na...Na co?Na cios, uderzenie, ugryzienie?...Co dla nas jest zbawienne dla serca bo patrzenie jak takie maleństwo usiłowało, zniknąć lub wtopić się w ziemię kiedy człowiek do niego podchodził z nagrodą za zrobienie siusiu na dworku, chcąc pogłaskać lub przytulić tak po prostu, odbierało dech. Ile przeszedł z rąk "człowieka"? Nie chcemy wiedzieć. Ważne, że już nie wrócą te złe chwile, dni, lata...Teraz już będą te dobre. Spokojne, pełne miłości, przyjemności, smacznych nagród i miękkiego łóżeczka. A Feluś odwdzięcza się, merdaniem ogonka, skakaniem z radości, lizaniem, machaniem łapkami na nasz widok i tulasami do woli:)Przybrał pięknie na wadze i serdelek waży już 2,4 kg.Jest przeuroczy z tym języczkiem wystającym z braku zębów:)Nie mogę nie wspomnieć, że jest bardzo grzeczny. Pięknie chodzi przy nodze, ładnie zostaje sam w domku. Nie niszczy niczego, nie "gryzie"😋 i jest spokojny. Gdzie go nie położyć, czy postawić tam się zwinie w kłębuszek i śpi. Ważne tylko ,żeby najlepiej ktoś był blisko:)Do psów jest spokojny i wyrozumiały;)Ogólnie ideał.To dlaczego go nikt nie chciał? Bo uszko oklapnięte? Z winy człowieka...?Bo nie ma zębów?Z winy człowieka...?Bo ogonek lekko krzywy po złamaniu? Z winy...człowieka! Ale mimo wszystko to maleństwo wybaczyło i do kogo ufnie idzie i się tuli? Do człowieka. Nigdy chyba tego nie zrozumiem ale nie to się liczy. Ważny jest teraz on, bo to żywa istotka zależna od nas. Czuje, słyszy, widzi, tęskni, przeżywa. Cierpliwość, spokój miłość oprócz wiedzy o psach z problemami, ćwiczeniach z nimi dało w krótkim czasie kolosalną różnicę. Nie wolno się tego bać i skreślać takiego psa. On też kocha ale tą miłość ktoś zakopał pod toną bólu i strachu. Trzeba ją na nowo odkryć a nikt nie pożałuje. Nasz Felek serdelek kochany."