• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

LUNA

  • Wiek: 3 lata i 3 miesiące
  • Miejsce pobytu: Siedziba Fundacji
  • Umaszczenie: Płowe
  • Stosunek do dzieci: Nie sprawdzony
  • Stosunek do zwierząt: Łagodny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: Adoptowana
  • Telefon: 798-180-888
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

09 05 2021

Relacje

Luna jest 3-letnią sunią w typie rasy buldog francuski, która przeszła pod opiekę naszej Fundacji.

Luna trafiła do nas z wypływem z pochwy, była osowiała, bardzo wycofana i przerażona.

Sunia nie chce jeść, boi się dotyku, z przerażenia dostaje wytrzeszczu oczu.

Luna była na wizycie w lecznicy, pobrano jej krew, wykonano USG jamy brzusznej, które wykazało ropomacicze.

Opis z lecznicy:
Sunia wycofana, wypływ z pochwy, brudna cuchnąca sierść. Brzydka blizna po licznych cesarkach. Sutki wyciągnięte, suczka wyeksploatowana. Infestacja pchłami.

W USG rogi macicy poszerzone, miejscami do 2,5 cm.

Luna dostaje obecnie antybiotyk, na jutro ma umówiony pilny zabieg sterylizacji ratujący jej życie.

Potrzebujemy Waszej pomocy, żeby zapłacić za wizytę, badania krwi, USG jamy brzusznej i jutrzejszy zabieg Luny:

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom

 

Wygodny przelew tradycyjny:
Fundacja SOS Bokserom
ul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa
nr rachunku bankowego: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000
tytułem: Darowizna dla Luny

 

    Luna przeszła w środę pilny zabieg sterylizacji w narkozie wziewnej z powodu ropomacicza., opis:

    "W znieczuleniu wykonano zabieg kastracji.
    Macica wypełniona płynem ropnym, silnie przebudowana. w największym miejscu do 4cm średnicy."

    Sunia po zabiegu czuje się dobrze, jest nadal bardzo smutna i wycofana, ale zaczęła jeść. Luna dostaje codziennie antybiotyk i leki p/bólowe.

    Za badania, leki i zabieg Luny musimy zapłacić:

    977 zł, fvat numer A12/4/2021

    Pomóż nam spłacić dług za leczenie i zabiegi Luny, żebyśmy mogli dalej pomagać:
    https://www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom

    Wygodny przelew tradycyjny:
    Fundacja SOS Bokserom
    ul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa
    nr rachunku bankowego: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000
    tytułem: Darowizna dla Luny

     

    Chcesz adoptować Lunę? Wypełnij ankietę:
    https://ankieta.sosbokserom.pl/

     

     

      28 Kwi 2021

      Luna była dzisiaj razem z Racuchem, Arianką i Aurą w lecznicy na wizycie kontrolnej, zostały jej zdjęte szwy po zabiegu sterylizacji.

      Sunia ma stan zapalny skóry przy ogonku, została pobrana zeskrobina, dostaliśmy lek do smarowania.

      Luna jest niestety nadal bardzo smutna i wycofana. Jest nieśmiała, bardzo delikatna, boi się dotyku, ucieka przed wyciągniętą ręką.

      W stosunku do psów bez problemów, dogaduje się zarówno z samcami jak i sukami.

      W domu cały czas leży w legowisku, boi się podejść do opiekunów.

      Luna szuka spokojnego domu, w którym poczuje się kochana i bezpieczna.

      Chcesz adoptować Lunę? Wypełnij ankietę:
      https://ankieta.sosbokserom.pl/

        Luna była kilka dni temu na wizycie kontrolnej w lecznicy, została zaczipowana i zaszczepiona.

        Sunia pojechała dzisiaj do nowego domu, zamieszkała z buldożką rezydentką Dolly. Pani Laura, nowa opiekunka Luny przyjechała po nią do Warszawy aż z Gdyni.

          Dostaliśmy relację i zdjęcia z domu adoptowanej od nas niedawno Luny:
          "Dzień dobry Luna jest już z nami tydzień, to jednocześnie trudne ale najcudowniejsze 7 dni naszego wspólnego życia. Podróż z Warszawy minęła bardzo przyjemnie, Luna trochę sobie pospała, a jak przyjechała do nowego domku to rozpoczęła swoje "wywąchanie" najlepszego miejsca na spanie. Od początku apetyt dopisywał, jednakże brakowało chęci na spalenie kalorii na spacerku- cały czas dzielnie walczymy i Luna w sobotę udała się ze swoją siostra Dolly na długi spacer w lesie :) Luna jest wycofana i bardzo się boi... cały czas biorę ja na rączki i staram się oswoić z ludzkim dotykiem... serce pęka na widzę, że kuli się na widok ręki.. pierwsze trzy dni to ogromny strach na widok człowieka i stres związany z jego obecnością. Cieszę się, że z dnia na dzień Luna coraz bardziej się otwiera, jest śmielsza, wskazuje do łóżka- wie co dobre i dzielnie towarzyszy nam w każdej czynności, zarówno w domu jak i na spacerze :) nie mogę się doczekać, aż Luna w pełni zaufa człowiekowi i uwierzy, że jej życie będzie teraz zasłużoną nagrodą za dotychczasowe cierpienie. Do usłyszenia za niedługo :) Następnym razem prześlemy zdjęcia już najszczęśliwszych buldogowych oczek."