• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

PAOLA

  • Wiek: 02-2020
  • Miejsce pobytu: Siedziba Fundacji
  • Umaszczenie: Ciemne podpalane
  • Stosunek do dzieci: Przyjazny
  • Stosunek do zwierząt: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: Adoptowana
  • Telefon: 798-180-888
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

05 08 2023

Relacje

Paola jest drobniutką (waga 2,20 kg) sunią w typie rasy Yorkshire Terrier z pseudo hodowli, która przeszła kilka dni temu pod naszą opiekę razem z drugą sunią Lucianą.

Paola byłą na wizycie kontrolnej w lecznicy, została odrobaczona, odpchlona, zaczipowana, zaszczepiona, została pobrana krew na morfologię i biochemię. 

Paola powinna mieć sanację jamy ustnej ze względu na masywny kamień nazębny i stan zapalny.

Sunia jest bardzo przyjazna, uwielbia być głaskana  przytulana.

Wspieraj nasze działania i pomóż nam ratować takie psiaki jak Paola:

www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom

Przelew tradycyjny:

Fundacja SOS Bokserom
nr konta: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000

Chcesz adoptować Paolę? Wypełnij naszą ankietę adopcyjną:

www.ankieta.sosbokserom.pl

 

 

    Paola zamieszkała kilka dni temu w nowym domu, dostaliśmy relację i zdjęcia od Opiekunki, Pani Doroty:

    "Witam Panią,
    Na wstępie chciałam nadmienić, że „Paola, a obecnie „Layla” (bardzo szybko zaczęła reagować na swoje nowe imię) to mały słodziak o niewielkim ciałku i jego gabarytach ale z wielkim sercem i miłością, którą jest w stanie obdarzyć całą planetę. J

    Pierwsze godziny „Layli” w domu to przede wszystkim zabawne spotkanie z lustrami, które są częścią składową drzwi do garderoby. Piesek widział siebie i nie bardzo rozumiał dlaczego nie może przejść na drugą stronę i uderzał o lustro oraz drapał łapką widząc swoje odbicie. Po paru dniach już się oswoiła, ale dotyka noskiem lustra i się wpatruje.

    „Layla” bez problemu jadła od samego początku, ale trzeba było ją przynosić do naczynek, bo raczej łakomczuchem to ona nie jest i sama nie domaga się jedzenia. Aczkolwiek w dniu dzisiejszym, jak słyszała odgłos uzupełniania jej miseczki jedzeniem, to podeszła sama.

    Pokochała bardzo swoje drugie posłanko, które jest w przedpokoju i głównie tam spędza swój czas. Śpi ładnie, ale w nocy i parę razy nad ranem przychodzi do mojego łóżka i zaczepia przednimi łapkami i liże moją dłoń. Następnie wraca na swoje posłanko. Upewnia się, że jestem i wpada na pieszczoty. J

    Spacerki na patio są krótkie, bo raczej chodzi za mną krok w krok, ale potem już wskakuje na klombik z zielenią i wącha trawkę i załatwia się. Wyzwaniem są drzwi na klatkę i patio, bo są szklane i ona ich nie widzi. Jeszcze musi się oswoić z klatką i drzwiami, więc trzeba ją brać na ręce, bo sama boi się wyjść czy wejść. Na smyczy chodzimy poza blok na dłuższy spacer między alejkami i byłam pod dużym wrażeniem, bo już za drugim razem bardzo ładnie maszerowała na smyczy. Od czasu do czasu otrząsała się, bo nie jest przyzwyczajona do szelek i smyczy. Bardzo szybko się uczy.

    Ogólnie jest niesamowitym pieszczochem spragnionym miłości i dotyku. Były już wspólne drzemki pod kocem oraz wspólne oglądanie seriali, przy których wtula się i chce mi cały czas towarzyszyć.

    Wydaje mi się, że bardzo szybko zaznała poczucia bezpieczeństwa i czuje się z każdym dniem coraz bardziej komfortowo i pewnie. J

    W załączeniu przesyłam parę zdjęć z pozdrowieniami od Layli!

    Serdecznie pozdrawiam,

    Dorota Z."