• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Sahara przeszła za TM

Dostaliśmy bardzo smutną wiadomość z domu adoptowanej od nas kilka lat temu bokserki Sahary/Tany:

"W piątek (17.04.2020) nasza ukochana Tana/Sahara przeszła przez Most. Miała ok. 10 lat, może trochę więcej. Ze wszystkich naszych suczek była z nami najdłużej, bo ponad 5 lat. Jej cudowne poprzedniczki (Deli/Delia z DT w Tczewie, Sonia) także zawdzięczaliśmy Fundacji. O wszystkich naszych Panienkach pisaliśmy, więc jeśli ktoś jest ciekaw, może znaleźć te relacje. Do dzisiaj przyjaźnimy się ze wspaniałym p. Pawłem z Opoczna, który w 2010 lub w 2011 r. jako pierwszy zajął się połamaną Sońką (z racji rudej maści nazwał ją Ritą – od rudowłosej amerykańskiej aktorki Rity Hayworth), rehabilitował ją na swój pomysłowy sposób, a potem przekazał Fundacji. Ratowanie psów, opiekowanie się nimi, przygarnianie, leczenie – to Jego pasja, misja, przeznaczenie. Wspiera Go w tym żona, p. Ela. Stale mają kilka zwierzaków w swoim domu. Cudowni Ludzie!
Tanę przyjęliśmy w 2014 r., kilka dni po śmierci Soni. Uznaliśmy wtedy, że mamy warunki (mieszkanie w bloku, ale z zejściem do ogródka), sprzęt, czas, doświadczenie i potrzebę kochania. Dzisiaj, po odejściu Tany jest trochę inaczej. Nadal mamy warunki, czas, sprzęt i potrzebę kochania, ale jesteśmy już w wieku 60 ze sporym plusem. Choroba Tany i wysiłek związany z wkładaniem jej do samochodu, żeby pojechać do weta, uświadomiły nam, że chyba już na boksiową panienkę nie powinniśmy się decydować. Na razie o przyszłości nie rozmawiamy. Płaczemy, myjemy zabawki. Miski na stojaku nadal stoją w kuchni, a ponton do spania straszy pustką…
Tana dała nam ponad 5 lat wspaniałej radości i przyjemności obcowania z jej osobowością."

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki