• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

BASTER

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

04 02 2014

Relacje

30 Lis -0001

04.02.2014

Historia Bastera to kolejny dowód na brak odpowiedzialności. Właściciele psa, u których spędził prawie całe swoje trzyletnie życie, musieli go oddać do adopcji z przyczyn rodzinnych - spodziewali się dziecka i nie mieli warunków mieszkaniowych. Oddali psa, wydawałoby się, że w dobre ręce. Niestety, w chwili gdy skontaktowała się z nimi nasza Fundacja, żeby pomóc Basterowi znaleźć dobry dom, pies był już w nowym domu, który o psa bardzo zabiegał bez naszego udziału.

Baster po jakimś czasie trafił do schroniska, obecnie jest już bezpieczny w domu tymczasowym pod naszą opieką.

Relacja Danusi:

"Zapyta ktoś, dlaczego nowy właściciel nie wykastrowal psa, trzymał go na łańcuchu, potem oddał innym ludziom, twierdząc, że pies jest agresywny, na sam koniec pies uciekł i błąkał się przez jakiś czas aż trafił do schroniska. Pies absolutnie nie jest agresywny (nawet po dzisiejszych stresach, nie wykazał cienia agresji), jest grzeczny, spokojny ułożony, zna podstawowe komendy. Nie ciągnie na smyczy, pozytywnie reaguje na ludzi, w samchodzie siedzi i czeka na koniec, typ kanapowego króla, już w domu tymczasowym próbuje wejść na kanapę. Chude białe ciałko do kochania. Cudo. Baster jest zaszczepiony przeciwko wściekliźnie."

 

20.02.2014

Baster zwany Buster zamieszkał w nowym domku we Wrocławiu.

Relacja Pana Tomasza:

"Witam

Piszę dopiero teraz, ponieważ mój zwierzaczek zajmuje mi cały wolny czas :)
Podróż z Grudziądz minęła Busterowi bez problemu, większość czasu przespał (dołączam zdjęcie). Dojechaliśmy we wtorek koło 6 rano, przeszliśmy się na mały spacer i położyliśmy się. Kazałem Busterowi zostać na miejscu, grzecznie się położył i zasnął. Jednak gdy ja zasnąłem, to nie wiem nawet kiedy wdrapał się na łóżko i wślizgnął pod kołdrę :) i tak wtulony we mnie spał. Ogólnie to w domu tymczasowym kupili Busterowi, Purinę, której zdecydowanie nie tolerował i nie chciał jeść, a do tego miał bardzo mocne rozwolnienie. Zamówiłem mu od razu karmę (fitmin jagnięcina z ryżem) i zacząłem podawać nifuroksazyd. Do momentu przyjścia karmy (czwartek) zjadł może 1,5 kubka nieszczęsnej puriny, natomiast jak tylko nasypałem mu nowej karmy to dosłownie pochłonął całą miskę za jednym razem. Już w pierwszy dzień zrozumiał, kto jest tutaj górą i że to ja dyktuję "warunki", co mu się spodobało i jest bardzo grzeczny i ułożony. Agresji - zero, złego zachowania - zero, niszczenia - zero. Buster poczuł się dobrze i bezpiecznie w nowym domu, wie że chcę dla niego jak najlepiej, więc dogadujemy się bez problemu :) i generalnie nie odstępuje mnie na krok, nawet teraz gdy piszę maila, leży przy mnie oczywiście na łóżku :) Już w środę po raz pierwszy puściłem go na spacerze i zachowywał się wzorowo. Od tego czasu na każdym spacerze daję mu trochę wolności i puszczam, żeby swobodnie pobiegał. Uwielbia ganiać za piłką i zawsze domaga się aby mu rzucać. Ma już nowego przyjaciela, Bulteriera "Bosmana", który mieszka piętro niżej, i którym od czasu do czasu pomagam się zajmować mojej sąsiadce. Razem biegają i szaleją na spacerach. Dogadują się mimo że Bosman też jest samcem alfa, ale jest tak samo "szurnięty" i wesoły jak Buster :) W piątek dałem Busterowi tabletki na odrobaczenie i zważyłem, chudzinka waży 29,5 kg. Ale pracujemy nad tym :) Po rozwolnieniu nie ma śladu, ale przyjął całe opakowanie tabletek. Ogólnie kto go poznaje od razu się zakochuje (więc imię ma jak najbardziej trafione) i mówi, że jest bardzo grzeczny i ułożony :) dołączam kilka wybranych zdjęć, bo jest ich już całkiem sporo, na ostatnim zdjęciu opisany wcześniej Bosman :) A i w czwartek mieliśmy wizytację :)
To co najważniejsze myślę że opisałem, chociaż można o nim dużo pisać. Osobiście się w nim zakochałem i nie wyobrażam sobie już domu bez niego :)

Pozdrawiam: Tomek"