08.06.2014
Myślimy "bokser" i przed oczami mamy radość, ciałko układające się w precelki, podkówki, tańczące i kochające wszystkich. Myślimy "bokser" i wyobrażamy sobie psa okupującego kanapy, łóżka, wciąż z człowiekiem. Do takiego stanu rzeczy jesteśmy przyzwyczajeni, bo bokser to przecież pies do domu. Nie wszystkie boksery mają tyle szczęścia, często dostajemy zgłoszenia o bokserach na łańcuchu.
Na takie właśnie ogłoszenie zareagowaliśmy kilka dni temu i pod naszą opiekę przeszły 2 sunie. Dwie młode sunie mogły trafić do kolejnego pseudo hodowcy....i znowu przeżywać piekło.
"Oddam w dobre ręce trzyletnie dwie suczki -boksery. Psy są bardzo posłuszne, wyszkolone i grzeczne na podwórku. Idealne do pilnowania posesji. Możliwość odebrania również pojedynczo. Chcę oddać, bo wyjeżdżam za granicę i nie ma się kto nimi opiekować. Zainteresowanych proszę o kontakt.
Zapraszam:)"
Luna ma około 4 lat, może 5. Jest bardzo sympatyczną sunią, kochającą i tulącą się do człowieka. Jak przyjechałyśmy na podwórze do gospodarzy, przywitała nas tańcem i buziakami. Serce mi pękło, patrząc w jakich warunkach żyła dotychczas. Zapakowałyśmy sunie do auta i "uciekłyśmy" z tego miejsca najszybciej jak się dało, oby jak najdalej."
Luna nie ma podstawowych szczepień, nawet przeciwko wściekliźnie nie została zaszczepiona, bo " po co, przecież ona nigdy nie wychodzi poza ogrodzenie, nikomu nie zagraża". Sunia nie ma książeczki zdrowia ani obroży, życie spędziła na łańcuchu w obskurnej budzie. Od właściciela dowiedzieliśmy się, że sunie rodziły, a szczeniaki były sprzedawane do Czech.
10.06.2014
Luna przeszła zabieg sterylizacji. Musimy jeszcze zająć się jej oczkami, które wymagają interwencji chirurgicznej/wymrażanie dodatkowych rzęs oraz przeprowadzić korektę podniebienia.
Sunia jest bardzo towarzyska i przyjazna w stosunku do ludzi. Za psami nie przepada ale z Sabą śpią w jednym posłaniu i "płaczą" za sobą, gdy jedna wychodzi na spacer, a druga zostaje.
Luna miała dziś w klinice odwiedziny.
Relacja Germaine:
"Zawieźliśmy dzisiaj dziewczynkom karmę, przy okazji wyszłyśmy z każdą z nich na spacer. W przeciwieństwie do Saby i Czaczy z Luną trzeba uważać na spacerach, bokserka nie przepada za psami, myślę że to kwestia czasu, żeby na spacerach się wyciszyła i skupiła na człowieku. Do ludzi super, straszny pieszczoch, szaleje ze szczęscia, kiedy tylko ktoś na nią zwróci uwagę."
Luna po zabiegu sterylizacji czuje się dobrze, bryka, dokazuje, domaga się pieszczot i czułości. W sobotę sunia opuściła szpital i pojechała do hotelu. Szkoda, że nie udało się dla niej znaleźć domu tymczasowego w Warszawie. Za 2 tygodnie bokserka wróci do szpitala na zabieg korekty podniebienia i usunięcia dodatkowych rzęs i będzie gotowa do adopcji. W hotelu Luna biega i bawi się z innymi psami, nie sprawia żadnych problemów.
Luna jakiś czas temu zamieszkała w domu tymczasowym w Warszawie i tak bardzo jej się tam spodobało, że postanowiła w nim zostać na stałe. Miała ułatwione zadanie, bo jej opiekunowie, Pani Joasia i Pan Eugeniusz świata poza nią nie widzą i nie wyobrażają sobie życia bez suni. Kilka dni temu do rodzinki dołączył Tutsi i wszyscy razem stanowią zgraną drużynę.
Luna, choć nie zawsze lubiła inne psy, przyjęła Gryfonika bez najmniejszego problemu, razem brykają, bawią się i śpią na jednym posłaniu.
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart