Kilka dni temu pod naszą opiekę przeszedł około roczny bokser. Bokser został zrzeczony przez właściciela na rzecz naszej Fundacji. Tyson zamieszkał w domu tymczasowym. Bardzo dziękujemy naszemu wolontariuszowi Piotrkowi za ogarnięcie tematu i przejęcie psa od właściciela, a Maćkowi za transport i przekazanie psa opiekunom tymczasowym.
Dziś Tysona odwiedzili nasi wolontariusze Agnieszka i Tomek.
Relacja Agnieszki:
"Witam, odwiedziliśmy dziś Tajsona w jego domu tymczasowym. Co do Tajsona - jest zapatrzony w swojego nowego Pana, słucha jego poleceń. Potrafi siadać i podawać łapę. Jest bardzo szalony i silny z uwagi na swój wiek i nowi opiekunowie zdają sobie z tego sprawę, dlatego starają się mu zapewnić dużo ruchu. Nie wykazuje żadnej agresji względem dziecka i swojego nowego kompana do zabawy Bąbla oraz domowników i obcych. Bąbel traci na wadze dzięki Tajsonowi i papuguje jego zachowania, akurat dziś obaj rozwalili kosz na śmieci, które poroznosili po domu... :). Obaj z Bąblem byli u weterynarza i obaj zostali zaczipowani. Tajson i tak nadal waży mniej niż Bąbel, musi nabrać większej masy ciała, co przy jego żywiołowości będzie trawło trochę dłużej. Ludzie u których jest Tajson, to ostoje spokoju, dlatego dziecko też jest bardzo spokojne, no i Bąbel taki grzeczny. Myślę, że Tajson też wyrośnie na grzecznego psiaka. Nas obszczekał na przywitanie, co jest normalnością, bo gdyby mi jakaś obca osoba chciała wejść na ogród, też bym szczekała, będąc psem :). Zrobić temu psu wyraźnie zdjęcie, wymaga niezwykłych zdolności :), bo on jest praktycznie cały czas w ruchu. Pozdrawiam serdecznie"
Dostaliśmy relację z domu tymczasowego Tysona. Pani Magda pisze tak:
"Witam serdecznie. Na wstępie chciałabym przeprosić za brak realacji w ostatnim czasie i obiecuje poprawę. Córka i pieski pochłaniają cały mój czas i ciężko mi znaleźć nawet chwilę przy komputerze :-) przy ostaniej relacji zapomniałam napisać, że Tyson (w domu nazywamy go Tajfun) bez problemu daje sobie wyczyścić łapy po przyjściu z ogródka i bez problemu można grzebać mu w misce, natomiast na widok cążków do pazurów i wacika do uszu zwiewa gdzie pieprz rośnie, ale to klasyk w wykonaniu boksera. Tajfun nie zawsze podnosi łapę w trakcie sikania więc jest to jeszcze naprawdę szczenię w ciele dużego psa :-) wiele rzeczy jest dla niego nowością. Na początku odkurzacz strasznie mu przeszkadzał ale już się przyzwyczaił, za to kosiarka to potwór, którego trzeba unicestwić :-) nauczył się już, że nie wolno atakować zabawek od córki i ich pożerać. Tajfun jest bardzo czujny (1 raz mamy takiego psa). Jeśli tylko usłyszy jakiś inny dżwięk, zaraz szczeka (widać, że wcześniej żył w mieszkaniu) i jak ktoś do nas przychodzi to obszczekuje i się nie spoufala. Pracujemy nad tym, żeby nie obszczekiwał. Apetyt mu dopisuje i jest zakochany po uszy w swoim opiekunie, bo opiekunka to co najwyżej może dać pełną michę i pieszczoty ;-) pozdrawiamy"
Opiekunowie Tajsona Tajfuna podjęli decyzję, że bokser zostanie u nich na zawsze. Gratulujemy opiekunom bardzo dobrej decyzji.
Tajson został już wykastrowany, zabieg przebiegł bez komplikacji, rana się zagoiła.
Relacja opiekunki:
"Dzień dobry. Tajson Tajfun jest już po kastracji. Zabieg przeszedł bez problemów. Zrobiliśmy oczywiście bafania krwi, które wyszły prawidłowe. Jak na razie Tajfun po zabiegu to szczęśliwy nie jest, bo i kołnierz mu przeszkadza i widać, że szwy go dręczą ale je za dwóch i chętny do zabawy też jest. W tym tygodniu spadł u nas pierwszy śnieg i Tajfun bardzo się ucieszył na jego widok. Zresztą on z tych psów˝ co mróz, plucha czy deszcz nie przeszkadzają w wyjściu na podwórko czy spacer. Pozdrawiamy"
Otrzymaliśmy relację z domu adopcyjnego Tysona Tajfuna. Pani Magda pisze tak:
"Witam serdecznie. Minęło już ponad pół roku od podpisania umowy adopcyjnej (nawet nie wiem, kiedy to zleciało), więc czas zameldować, co słychać u Tajfuna. Chłopak w ciągu tych miesięcy bardzo się zmienił - oczywiście na plus. Jest bardzo posłusznym i karnym psiakiem. Nie boi się już zostawać sam w domu, nie niszczy rzeczy zostawionych w zasięgu jego wzroku. Od wiosny praktycznie całe dnie spędza na ogrodzie a wieczorem pada ze zmęczenia, jak dziecko zasypiając u boku swojego Pana. Jego relacje z innymi psami są pozytywne, choć na wybiegu zdecydowanie bardziej jest skupiony na aportowaniu piłki niż na zabawie z innymi psami. Został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, chorobom zakaźnych i zrobiliśmy aktualnie szczegółowe badania krwi, ponieważ zmieniamy naszym chłopakom dietę na Barf. Wyniki są idealne. W załączeniu przesyłam kilka zdjęć. Mimo ciężkich początków nie wyobrażamy sobie żeby Tajfuna miało nie być z nami. Pozdrawiamy i dziękujemy fundacji za to, że wybrali dla nas takiego psa."
Dostaliśmy nową relację i zdjęcia z domu Tysona/Tyfuna:
"Witam serdecznie. Od mojej ostatniej relacji minęło już sporo czasu, więc czas się zameldować :-) u Tajfuna wszystko w porzadku. Jest zdrowym, pełnym energii psiakiem, który bardzo lubi się przytulać i
wchodzić komuś na kolana. Uwielbia spędzać czas na ogródku. Przy nim takie urządzenie jak rozdrabniarka do gałęzi nie jest potrzebna, na spacerach interesuje go tylko bieganie za piłką. Węszenie nie jest zdecydowanie dla niego. Jest naszym kochanym wariatem. Pozdrawiamy."
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart