W niedzielny wieczór w nasze ręce wpadło ogłoszenie na olx. Młody, nieco ponad roczny bokser pilnie szukający domu. I tak, w poniedziałek cudny Aron przeszedł pod naszą opiekę i zamieszkał w domu naszej wolontariuszki Patrycji z dwiema bokserkami rezydentkami.
Aron jest drobny, bardzo szczupły. Do ludzi, psów i kotów nastawiony bardzo pozytywnie. Kocha dzieci.
Dostaliśmy relację i zdjęcia od opiekunów tymczasowych Arona:
"Aron jest już z nami tydzień i od pierwszego dnia dał się poznać jako cudowny pies. Z naszą sunią się od pierwszego dnia zaprzyjaźnił. Cały czas są razem, ciągle się bawią i nawet zdarza się im razem spać. Na początku ustępował miejsca Tanie podczas jedzenia, trzeba było go przekonywać do podejścia do miski nawet gdy Tany nie było w pobliżu, ale z czasem nabrał odwagi gdy zobaczył że Tana go nie odgania i nie musi walczyć o jedzenie. Chłopak na tyle nabrał odwagi że już bez pardonu wchodzi do naszego łóżka, nie mówiąc o leżeniu na kanapie. Od samego początku jest łagodny i przyjazny w stosunku do naszych córek i chętnie się z nimi bawi. Po prostu cudowny chłopczyk. Naszą kocicą się interesuje ale czuje przed nią respekt i jej nie atakuje. Jest karmiony suchą karmą Forza 10 Medium Maintenance z rybą https://sklepzkarmami.pl/karma-sucha-forza10-maintenance-line/11051-medium-maintenance-z-ryba.html i mam nadzieję, że nabierze po niej więcej ciałka. Powiem krótko, cudowny, kochany i całuśny.
Pozdrawiamy serdecznie Kasia, Marcin z córkami, Aron, Tana i Zuzek"
Dostaliśmy relację z domu Arona, który już niebawem stanie się domem stałym, czekamy tylko na dopełnienie formalności. Kasia pisze o bokserze tak:
"Witam serdecznie
Aron jest już z nami trzeci tydzień a my już czujemy, jakby to było od zawsze. Zaczął się już otwierać i od ponad tygodnia bardzo się cieszy na nasz widok po przyjściu do domu. Sam bardzo mocno już go pilnuje i na każdy dźwięk z zewnątrz reaguje. Przytula się do nas siedząc na kanapie i cały czas rozdaje buziaki. Z Taną łączy go wielka miłość, nie odstępują się na krok. Na spacerach puszczony wraca, ale za to chce się bawić z każdym psem, a nie każdy chce się z nim bawić. Niedługo będziemy umawiać się na kastrację, tylko czekamy na naszą weterynarz, aby zrobić ją przy wziewnej narkozie. Co mogę więcej powiedzieć oprócz tego że z nami zostaje :) Chociaż nie było to zaplanowane i nie my go wybieraliśmy, to wiem, że jest to najlepsza decyzja :)"
Aron przeszedł pod naszą opiekę w marcu 2018 roku. Trafił do Domu Tymczasowego, w kórym miał zostać na stałe. Niestety trudna sytuacja życiowa opiekunów zmusiła ich do oddania nam Arona. W dniu wczorajszym bokser został przez nas zabrany z domu tymczasowego.
Bardzo dziękujemy Iwonie za pomoc w odebraniu psa, za przechowanie go u siebie do czasu przekazania naszemu wolontariuszowi Markowi.
Dziękujemy również Eli i Markowi za pomoc w transporcie Arona.
Relacja byłych opiekunów o Aronie:
"Aron, cudowny pies kochający ludzi ale jeszcze bardziej psy na spacerze :) Do każdego musi podbiegnąć, powąchać, zachęcić do zabawy. Gdy zobaczy psa na spacerze wtedy włącza mu się słuch wybiórczy i nikt z nas nie jest w stanie go przywołać do siebie. Na szczekające na niego psy nie zwraca uwagi i nie wdaje się w bójki. Na wieczornym spacerze odzywa się w nim pies tropiciel . Obwąchuje wtedy każdy krzaczek i kępę trawy głośno pochrumkując. W domu, w ciągu dnia nie niszczy i tak naprawdę gdy zaliczy dłuższy spacer to resztę dnia przesypia. A śpiąc głośno chrapie. Ma na swoim sumieniu kilka zniszczonych smyczy. Gdy na spacerze zdarza nam się zatrzymać albo usiąść na trawie z psem to Aron wtedy uwielbia przegryzać smycz . Je suchą karmę ale gotowanym mięsem z ryżem i marchewką nie pogardzi. Nie przepada za przytulaniem ale poddaje się jemu bez większych protestów . W nocy zasypia na kocyku ale rano zawsze zastajemy go z nami w łóżku. Lubi dzieci i dorosłych. Jest delikatny ale lubi witać nas skacząc z radości i liżąc po rękach, nogach, ubraniu. Bez problemu dogaduje się z naszą kocicą która do przyjaznych psom nie należy. Jest cudowny."
Aron przyjechał w czwartek do Warszawy, zamieszkał w siedzibie Fundacji. Serdecznie dziękujemy Eli i Markowi za pomoc w transporcie!
Relacja Germaine:
"Aron przyjechał do nas w czwartek, dogadał się od razu z całym stadem. Wczoraj byliśmy z nim w lecznicy, ponieważ przyjechał bez książeczki ani zaświadczenia o szczepieniach.
Niestety bokser nie został wczoraj zaszczepiony, ponieważ ma powiększone ślinianki i zaczerwienione gardło, dostał antybiotyk i lek p/zapalny. Pani Doktor pobrała mu również krew, czekamy na wyniki. Aronek był bardzo grzeczny, pozwolił się bez problemu zbadać, nie zwracał uwagi na koty i inne psy w lecznicy."
Wczorajsza wizyta, badanie krwi oraz leki dla Arona to koszt: 150 zł.
Aron zaprzyjaźnił się ze wszystkimi psami w Fundacji, jest psem aktywnym, lubi spędzać czas na zabawie.
Relacja Germaine:
"Aron zaprzyjaźnił się ze wszystkimi psami, a Arona najbardziej polubił Niko, który w końcu znalazł kompana do wspólnych zabaw. Bokser w domu jest grzeczny, nic nie niszczy, skacze tylko na drzwi, kiedy zostaje sam w pokoju. Aron to straszny pieszczoch, uwielbia głaskanko i przytulanie."
Aron przeszedł wczoraj zabieg kastracji, przy okazji wykonano biopsję z obu ślinianek.
Relacja Germaine:
"Musieliśmy Aronowi założyć kołnierz po zabiegu kastracji, bardzo interesował się raną. Nie jest tym zachwycony, stał kilka godzin obrazony w kącie i nie chcial na nas spojrzeć, ale szybko mu przeszło, humorek wrócił i szaleje z Niko po ogrodzie."
Za zabieg kastracji i biopsji slinianek musimy zapłacić: 340 zł
Aron jak każdy młody bokser uwielbia spędzać dzień na zabawie, najlepiej dogaduje się z Niko, z którym szaleje albo z piłką albo przeciągając sznur.
Aron jedzie na początku tygodnia do lecznicy na wizytę kontrolną, zostana zdjęte szwy, bokser zostanie zaszczepiony.
Aron był kilka dni temu na wizycie kontrolnej w lecznicy, szwy po zabiegu kastracji zostały zdjęte.
Bokser był bardzo grzeczny i w nagrodę dostał od Pani Doktor smaczki.
Do Arona uśmiechnęło się szczęście, został adoptowany przez Panią Maję, która niedawno pożegnała adoptowanego od nas kilka lat temu Nolanka.
Biedny Niko już nie ma kompana do wspólnych, szalonych zabaw ....
Dostaliśmy relację i zdjęcia z nowego domu Arona:
"Witam,
Dostaliśmy nową relację z domu adoptowanego od nas Arona/Elmo:
"Elmo jest z nami 4 miesiące.
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart