• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

LUSIA

  • Wiek: 1-2
  • Miejsce pobytu: DT
  • Umaszczenie: Pręgowane
  • Stosunek do dzieci: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: W nowym domu
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

07 09 2018

Relacje

Życie jest nieprzewidywalne i samo pisze scenariusze często niweczące nasze plany. Nieraz sytuacja determinuje konkretne decyzje i tak naprawdę stawia nas w sytuacji, gdy wyboru zwyczajnie nie mamy. Wtedy kierujemy się wyłącznie dobrem psa, któremu, właśnie z myślą o nim, musimy znaleźć nowy dom. To przejaw ogromnej miłości i całkowitego braku egoizmu, bo sami skazujemy się na cierpienie ale psu zapewniamy najlepsze rozwiązanie. We wtorek naszą podopieczną została Lusia, piękna, nieco ponad roczna bostonka. Właścicielka podjęła najlepszą i najrozsądniejszą decyzję, którą bardzo szanujemy, dziękujemy za zaufanie i zobowiązujemy się dać sunieczce najlepszy dom, jaki jest możliwy. Opiekunka zrzekła się praw własności na rzecz naszej fundacji i przekazała nam Lusię wraz z całą jej wyprawką (kubraczek, zabawki, smycz) zapewniając karmę na 2 miesiące. Rzadko się zdarzają takie sytuacje, co świadczy o tym, jak ważny dla opiekunki jest pies.

Lusia jest radosną, szaloną sunią, uwielbiającą zabawę z psami. W domu bardzo grzeczna, przytulona cały czas do człowieka.

 

    23 Wrz 2018

    Lusia pojechała tydzień temu do domu tymczasowego, zamieszkała u Ani i Jarka, sunia jest w trakcie procedury adopcyjnej.

    Relacja Ani po tygodniu pobytu Lusi:

    "Cześć dziewczyny,
    Lusia to cuuuudowna dziewczynka !!! Oczarowała nas od pierwszego spojrzenia. Nasza długa droga do domu przebiegała w spokoju. Widać, że sunia dużo jeździła autem bo po krótkich przystankach na siku zaraz zasypiała. Ona spała a my denerwowaliśmy się jak nasze stado zareaguje na maleństwo, analizowaliśmy jak pomóc i nie popełnić błędu. Nasz wspólny spacer był truuudny! Mika pokazała że nie jest zadowolona z gościa... Kolejne dni wymagały od nas dużej uwagi i wielkiej cierpliwość do korygowania złych zachowań dziewczyn. Lusia jest z nami już tydzień i wierzymy że relacje dziewczyn się ustatkują :)
    Pozdrawiamy
    Ania, Jarek, Lunka, Mikusia i Lusia"

     

     

      Opiekunowie Lusi podjęła decyzję, że sunia zostaje u nich na stałe.

      Relacja:

      "Cześć dziewczyny,

      z całego serca dziękuję za Lusię!!!
      Dlaczego ... Już wyjaśniam. Po śmierci Dotiny 02.08.2018r serce pękło mi na milion kawałków... bolał mnie każdy centymetr ciała i miałam wrażenie że ból nie słabnie tylko wręcz nasila się. Rozum starał się przemawiać do mojego rozsądku że mam rodzinę i dwa psiaki które są przerażone moim stanem... Lecz łzy płynęły i przestać nie chciały. Pamiętałam o obietnicy złożonej babusi aby jej poduszka została przekazana innej potrzebującej psinie ale jak to zrobić. Dostałam od Was ogromne wsparcie za co również Wam wszystkim dziękuję i za ten telefon... Gdy usłyszałam że bostonka Lusia potrzebuje domu. Nie chciałam, broniłam się dobrze że krótko to trwało, bo zdradzę Wam jedno... Dotina wróciła w małym ciałku Lusi z mniejszym rozumkiem, z tymi samymi upodobaniami, nawykami i z tak samo wielkim żołądkiem.
      Dziękuję w imieniu wszystkich uratowanych przez Was psiaków i opiekunów, którzy mają to szczęście jak ja mieć istotę obok, która kocha bezwarunkowo.
       
      przesyłam podpisaną umowę i pozdrawiam.
      Ania, Jarek, Patryk, Luna, Mikusia i Lusia (kierowniczka)"