• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

TESSA

  • Wiek: 1-2
  • Miejsce pobytu: DT
  • Umaszczenie: Żółte
  • Stosunek do dzieci: Nie sprawdzony
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: W nowym domu
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

24 03 2019

Relacje

Tessa jest młodą, bardzo wycofaną sunią w typie rasy buldog francuski, która przeszła pod naszą opiekę. 
Sunia pojechała od razu do lecznicy, została zaczipowana, zaszczepiona, pazurki zostały przycięte a uszy wyczyszczone.
Tessa ma wyłysienia symetrycznie po bokach, lekarz pobrał próbki, nie znaleziono żadnych pasożytów. 

Sunię czeka badanie krwi: morfologia i biochemia oraz pod kątem tarczycy.

Tessa dostała Nexgard i będzie przez 5 dni odrobaczana. W kale Tessy jest bardzo dużo słomy, była prawdopodobnie karmiona śrutą.

Tessa dogaduje się innymi psami, chociaż unika ich towarzystwa, jest bardzo grzeczna, ale smutna i wycofana.

Wizyta Tessy w lecznicy to koszt 200 zł, możesz pomóc suni wpłacając darowiznę na konto Fundacji z dopiskiem Tessa, Fundacja SOS Bokserom, konto numer: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000.

 

    Tessa zamieszkała w DT u Dominiki, bardzo dziękujemy jej i rodzinie za opiekę.

    Serdecznie dziękujemy również Izie i jej ojcu za pomoc w transporcie Tessy do Warszawy.

    Relacja Dominiki:
    "Pierwsza doba za nami.

    Tessa boi się niemalże wszystkiego - dźwięków, ruchów. Na wyciągniętą do  głaskania rękę reaguje ucieczką lub kuli się i jakby mogła to zapadłaby  się pod ziemię.
    Na pierwszy rzut oka dramatu zdrowotnego nie ma, ale jak jest w  rzeczywistości to czas pokaże. Na dniach planuję zbadać krew.
    Również pod kontem hormonów tarczycy ze względu na przełysienia na  bokach.
    Bączy okrutnie, a i kupa jeszcze idealna nie jest. Poza tym wylizuje  łapki - alergia lub odruch nerwowy. Będę obserwować. Zaczynamy naukę chodzenia na smyczy.
    Zachowuje czystość w domu. Dziś zostawiona na 5 h, załatwiła się na  podkład. Poza tym wszystko ładnie na spacerach robi.
    Z moimi psami nie wchodzi w żadne relacje. Jakby ich nie było nie  zwróciłaby uwagi.
    Zaczęliśmy odrobaczenie. Na razie pasażerów na gapę brak. Apetyt dopisuje.
    Poza tym królowa wszystkich łóżek. No i ma zadatki na pieszczocha. Jak już pozwoli się głaskać to
    chciałaby  tak w nieskończoność. Gdy nie zwraca się na nią uwagi to próbuje wejść  na kolana. Ale widać, że jest tego niepewna. Serce boli patrząc w jej smutne, przerażone oczy.
    Ale wierzę, że będzie dobrze. Musi tylko i aż, zaufać człowiekowi.
    Pozdrawiamy
    Dominika i Tesia"
     

      Dostaliśmy kolejną relację i zdjęcia od Dominiki, opiekunki z DT Tessy:

      "Dzień dobry.

      Melduję, że Tesiak ma się dobrze. A nawet coraz lepiej. 
      Jej ciekawska natura i łakomstwo pomagają w przełamywaniu strachów.
      Była już pierwsza spina rezydentką Zuzą. Ewidentnie dziewczyny za sobą nie przepadają.
      Z mopsami miłości nie ma ale stosunki są poprawne. Potrafią już nawet razie położyć się na jednym posłanku.
      Wydaje mi się, że brakuje jej towarzysza do wspólnych zabaw, który miałby tyle energii co ona.
      Tesia nie ogarnia nadal po co są zabawki. Ale za to buty, skarpetki itp. to i owszem  chętnie pociumka.
      Pozdrawiamy serdecznie
      Dominika i Tesia"
       

        Dostaliśmy relację i zdjęcia z DT Tessy:

        "Tessa ma się coraz lepiej.
        W poniedziałek odebrałam wyniki badań krwi – morfologia, biochemia,
        hormony tarczycy, które są książkowe. Próbujemy jeszcze zbadać mocz. Na spacerach jest coraz odważniejsza, więc możemy je wydłużać. Aczkolwiek zdarza jej się czegoś przestraszyć. Wtedy rozpłaszcza się na ziemi albo szarpie i próbuje uciekać. Także mocne szelki i smycz to podstawa.Tessa przy obecnej karmie strasznie baczy. Próbuję ją przestawić na inną, oczywiście bez kurczaka, bo panna należy do alergiczek. Zobaczymy czy nowa karma przyniesie zamierzony skutek.Tesiak jest wielkim przytulakiem. Byłaby w niebie gdyby miała człowieka do dyspozycji 24 h, oczywiści pod warunkiem, że by ją miział, głaskał po brzuszku i tarmosił. Zaczyna też dawać nieśmiało buziaki. Stosunki w stadzie są w większości poprawne. To raczej mopsy, zapewne przez pomyłkę ;) położą się przy niej. Ona woli leżeć przy człowieku. Coraz częściej pokazuje, że jest zazdrosna o moją uwagę i zdarza się, że warczy i próbuje kłapnąć zębami rezydentki. Bardzo się do mnie przywiązała, zaczyna uważać mnie za swoją własność a ostatnio zaczyna płakać jak wychodzę z domu. Także odcinamy pępowinę, żeby przy zmianie domu na stały nie było dramatu dla niej. Jeśli chodzi o koty to gania. Nie wiem do końca, z jakimi zamiarami –zabawy czy zjedzenia.
        Tessa na pewno nie może zamieszkać w domu gdzie są małe dzieci. Traktuje je jak konkurencję do miziania i potrafi pokazać zęby. Starsze dzieci, tak od 8 lat ją traktowane przez nią już jak osoba dorosła, czy idealne narzędzie do głaskania. Tesia jest młodym, energiczną sunią, łaknącą bardzo uwagi człowieka. Za każdy objaw zainteresowania nią odwdzięcza się całym swoim buldozim sercem Zasługuje na odpowiedzialny dom, w którym będzie się czuć kochana i bezpieczna."

          Tessa przeszła kilka dni temu zabieg sterylizacji, sunia szybko doszła do siebie i czuje się dobrze.

          Relacja Dominiki:
          "Dobry wieczór.

          Tessa praktycznie doszła już do siebie po zabiegu sterylizacji, który przeszła 19 kwietnia.
          Apetyt jest, funkcje fizjologiczne prawidłowe. Rana goi się prawidłowo.
          Niestety stres związany z przebywaniem przed i po zabiegu w nieznanym jej miejscu, z nieznanymi ludźmi spowodował regres w zachowaniu. Wróciły strachy na spacerze. Gdy wychodzę z pokoju ona biegnie od razu za mną, a były już dni, że potrafiła sama zostawać. Pod moją nieobecność próbuje jeść maskotki, kocyki czy poduszki. Wygląda to jakby sytuacja ta była dla niej niekomfortowa, stresująca i rekompensuje to sobie zjadaniem pluszaków. Poza tym niczego innego nie gryzie, nie niszczy.
          Dlatego osoby zainteresowane adopcją Tesi muszą mieć świadomość, że przez pierwsze chwile w nowym domu, w nowym otoczeniu może być bardzo wycofana, zestresowana i i zdezorientowana.
          Tesia potrzebuje też chwili aby zaufać nowemu człowiekowi. Trzeba jej poświęcić dużo czasu aby zrozumiała, że nikt już jej nie skrzywdzi.
          Ale jak już przekroczy barierę strachu jest niesamowicie wesołą, przytulaśną istotą.
          Czasami jest zaborcza - chce mieć mnie na wyłączność i próbuje odganiać rezydentki.
          Także przyszły dom, poza wyrozumiałością i cierpliwością, powinien być konsekwentny w prowadzeniu jej.

          Pozdrawiamy
          Dominika i Tessa"
           
          Za badania Tessy mamy do zapłacenia: 140 zł, fvat numer FA 8/2019.
          Za badanie USG mamy do zapłacenia: 120 zł, fvat numer FA 10/2019.
          Za zabieg sterylizacji mamy do zapłacenia: 450 zł, fvat numer 28/4/2019.
          W sumie do zapłacenia: 710 zł
           

            Dostaliśmy relację i zdjęcia od Dominiki, opiekunki Tessy:
            "Dzień dobry.

            U Tessy wszystko dobrze. O sterylizacji już zapomniała.
            Stram się ją trochę podtuczyć bo chudzinka z niej. Ale nie jest to łatwe to ona w ciągłym ruchu.
            Polubiła spacery, oraz obchody po ogrodzie. Oczywiście jeśli nie pada.
            Nadal panicznie boi się kąpieli i nie lubi czesania. A trzeba często ją wyczesywać bo chyba właśnie nadszedł jej czas na lnienie.
            Teśka się już u nas jak u siebie. Boję się myśleć, że przy zmianie domu na stały znów może być wycofana. Ale jest mądrym psiakiem i pojmie, że to dla jej dobra.
            Próby rządzenia rezydentkami niepowiodły się. Miłości między nimi nie ma ale się tolerują.
            Jest coraz bardziej zabawowa. Zaczyna interesować się pluszakami. Ale i tak najbardziej kocha przytulnie i mizianki z człowiekiem.
            Tyle u nas.
            Pozdrawiam serdecznie
            Dominika & Tesia"
             
             

              Tessa zamieszkała kilka dni temu w nowym domu w Warszawie. Bardzo dziękujemy Dominice za dotychczasową opiekę nad Tessą.

              Relacja z nowego domu:

              "Tesia jest z nami od środy wieczór. To bardzo strachliwa sunia, boi się gwałtownych ruchów, hałasu. Pierwszy dzień dla niej, dla naszej suni Leyli i dla nas był szokiem. Tesia siedziała na kanapie niemalże jak posąg, nie chciała jeść, ani pić, ale to normalne, bo nie znała ani miejsca, ani nas. Zjadła kolacje dopiero o 22 ale bardzo niepewnie, wystraszona.  Jeżeli chodzi o picie to również nie chciała pić, ale rano do karmy dodaliśmy wody, aby się nam nie odwodniła. Teraz z piciem nie ma problemu, idzie się napić wtedy, kiedy ma na to ochotę. Oczywiście spała z nami i Leylą w łóżku, bo jakże inaczej. W końcu buldogi to kanapowce. Każda kolejna godzina spędzona z nami pozwoliła na drobne kroki. Tesia już jest spokojniejsza i staje się odważniejsza. Miała już drobne spięcie z Leyla, dziabnęła ją ale to przez to, że Leyla jest dość natarczywa, skakała na nią, chciała się bawić, a ewidentnie Tesia nie ma jeszcze na to ochoty. Jeszcze minie trochę czasu, jak Leyla i Tesia się zaprzyjaźnią, bo to nie tylko nowa sytuacja dla Tesi, ale także dla Leyli, która do tej pory była sama. Obie sunie są zazdrośnikami, dlatego nasza w tym rola, aby postępować ostrożnie i sprawiedliwie. Jak Adrian przytula jedną, to ja w tym czasie drugą, potem się zmieniamy, wszystko dlatego, aby Tesia czuła się kochana, a Leyla nie czuła odrzucona. Jak dostają przysmaki to obie jednocześnie.  Tesia  powoli przyzwyczaja się do nas. Sama przychodzi, żeby się przytulić, daje nieśmiało całuski. Nie lubi zostawać sama, jak tylko wychodzę z pokoju, ona idzie za mną.  Czeka nas wiele pracy, aby pomóc przełamywać jej strach, ale wierzę, że małymi kroczkami nam się uda. Tesia jest bardzo ciekawa, boi się samego zakładania szelek, ale na spacery chodzi chętnie, coraz odważniej. Widać, że dużo odwagi dodaje jej Leyla. Na początku panicznie bała się jazdy widną, teraz już powoli przełamuje strach.  Dużo pracy włożyła Dominika u której Tesia była przez 3 miesiące (dom tymczasowy). Wydaje mi się, że przez to Tesi łatwiej jest nam zaufać. "

               

                Dostaliśmy relację i zdjęcia od opiekunów adoptowanej od nas Tessy:

                "Witam serdecznie,

                Kolejne tygodnie, kiedy Tesia zamieszkała z nami mijają bardzo szybko. To już prawie dwa miesiące, kiedy nasza księżniczka jest u nas. Tesia nabierała do nas zaufania, cieszy się, gdy wracamy do domu, gdy się budzimy wita nas lizaniem po buzi, wieczorami wtula się w nasze ciało, gdy czuje zagrożenie chowa się za nami. Do obcych ludzi jest w dalszym ciągu nieufna ale już nie kuli się przechodząc blisko.  Do naszych znajomych powoli zaczyna się przekonywać, ale dobrze, gdyby jednak trzymali się z daleka. Nie lubi nowych sytuacji, nie lubi chaosu, gwałtownych ruchów, hałasu. Jest bardzo ciekawska, dlatego też powoli stara się przełamywać strach. Do dzieci podchodzi z wielkim dystansem, zdarza się, że warknie ale wydaje mi się, że ta reakcja spowodowane jest jej panicznym strachem. Była już z nami na mazurach, nad woda.  Podróż samochodem znosi bardzo dobrze. Nie lubi za to kąpieli. Relacje z naszą sunią (leyla) są prawidłowe, oczywiście momentami wkrada się zazdrość, ale widzę, że dziewczyny się docierają.  Lubią spać blisko siebie, liżą się po pyszczkach i nawet zaczęły się ze sobą bawić. Tesia nie wie na czym polega zabawa piłeczkami ale podpatruje Leylę i wszystkiego się od niej uczy, nawet komendy „siad” za przysmak. Cieszę się, że Tesia do nas trafiła. Naszą miłość odwzajemnia swoją, jeszcze większą miłością. 
                 
                Pozdrawiamy serdecznie,
                Paulina, Adrian, Tessia i Leyla"