Lila jest młodziutką sunią w typie rasy Cavalier King Charles Spaniel, która przeszła kilka dni temu razem z kilkoma innymi psami pod naszą opiekę.
Serdecznie dziękujemy Pani Ani N. oraz Pani Monice K. za pomoc w transporcie psiaków do Warszawy.
Lila jest sunią bardzo spokojną, wystraszoną, wycofaną. Zachowuje czystość w domu, jest bardzo spokojna, łagodna, dogaduje się ze wszystkimi psami.
Lila jest już odrobaczona, była odrobaczana przez 5 kolejnych dni, jest również zaczipowana. Sunię czekają jeszcze na dniach szczepienia.
Lila jest w trakcie procedury adopcyjnej.
Lila była kilka dni temu na wizycie kontrolnej w lecznicy. Pani Doktor wyczyściła bardzo brudne uszy, przycięła pazurki, zaszczepiła. Sunia ma duży kamień nazębny, powinna mieć sanację jamy ustnej. Została również pobrana krew, wyniki morfologii i biochemii są dobre.
Lila przez cały czas pobytu w lecznicy była przerażona, bała się wszystkich i wszystkiego. W drodze do lecznicy bardzo płakała i się trzęsła ze strachu. Mamy nadzieję, że z czasem zaufa człowiekowi i stanie się radosnym psiakiem.
Lila pojechała kilka dni temu do nowego domu i jest w trakcie procedury adopcyjnej. Relacja Pani Agaty:
"Witam,
Po dość cieżkiej nocy dzień pełen wrażeń. Były prezenty nowe szelki, obroże Foresto, smycze, grzebienie specjalistyczne dla tej rasy itp. A co najważniejsze był mały wypad za miasto do Kampinosu zapoznać dziadków jak i podróż na Bemowo poznać babcie. Niestety przez furtkę lub okno, ze względu bezpieczeństwa ale wszyscy zadowoleni a ogonek nie przestawał merdać. Jednym słowem skradła serce całej rodzinie. No i pierwsze spotkanie z pozostałymi domownikami czyli prosiaczkami morskimi. Widać że psinka kocha wszystko i wszystkich. Świnki ze spotkania wyszły całe mokre od lizakowania. Podróż w samochodzie przebiega spokojnie Astrid siedzi na kolankach i obserwuje świat za oknem. Widać że trochę była zestresowana bo ziajała. Apetyt dopisuje no i trawienie ojjj dobre dobre widać na spacerkach. Dziś odpukać ale nie zrobiła siusiu w domu ani razu co jej się wczoraj aż 4 razy zdarzyło. Powolutku nauczy się wszystkiego. Po konsultacji z weterynarzem nie kupiłam leku do uszu ale w czwartek zapisane jesteśmy na pobranie cytologii z uszu. Niepokoi mnie również jej chrapanie czy to wynik tak krótkiej mordki czy przeziębienie albo problem z serduszkiem. Obserwujemy i zbadamy.
Ps. Nie wiem gdzie się tego nauczyła ale najlepsze dla niej łóżko to nasze łóżko sypialniane. Skacze na nie niczym kozica górska z szybkością błyskawicy i jak osiołek stawia opór jak chcemy ją z niego zdjąć.
Lila (od dziś Astrid) pieszczoch pierwsza klasa, zalizała by człowieka na śmierć. Apetyt również dopisuje. Chyba dziewczynce tu pasuje bo po zapoznaniu wszystkich kątów zasnęła jak mały aniołek a chrapała jak stary smok. Ze swoim nowym 14 letnim braciszkiem z checią by się zapoznała bliżej ale jak na razie Sargo stara się jej nie zauważać. Potrzebuje dziadziuś troszkę czasu. Skradła nasze serca."
Dostaliśmy kolejne relacje i zdjęcia z domu Liluni/Astrid:
Relacja z 27.03.2020:
"Witam,
Mija piąty dzień w nowym domu. Astrid (Lila) bardzo szybko zadomowiła się. Powoli zmniejsza się dystans między drugim psiakiem. Czyli Sargo zaczyna powoli dziewczynke zauważać. Od zawsze miałam psy w domu ale nigdy takiego który chce kochać bardziej niż to jest możliwe. Jest moim cieniem, budzi się przynajmniej 3 razy w nocy żeby sprawdzić czy aby na pewno jestem tam gdzie mnie ostatnio widziała. W czwartek odwiedziliśmy lekarza i została zrobiona cytologia uszu. Wynik - zmiany grzybicze i bakteryjne. Oczyszczona również pupka gdyż dziewczynka saneczkowala. Podajemy lek do uszu do ok 3 tygodni. W poniedziałek kolejna wizyta badanie krwi pod kątem tarczycy. Trochę niepokoi mnie że bardzo dużo śpi. Kolejna wizyta u kardiologa badanie serduszka. Wstępna diagnoza to niedomykalność zastawek. Po za stanem zdrowotnym Astrid jest cudnym, kochanym pieszczochem. Natarczywym pieszczochem. Cudowna dziewczyna. No i apetyt dopisuje. Niestety gardzi zdrowa żywnością która uwielbia Sargo. Czyli jabłuszko, marcheweczka, psie ciasteczka bananowe własnej roboty strasznie gryzą w zęby.
Pozdrawiamy i życzymy dużo dużo zdrowia
Agata P."
Relacja z 06.04.2020:
"Witam,
U nas już powoli stabilizuje się sytuacja. Mieliśmy mały problem z rezydentem który wymagał natychmiastowej operacji rekonstrukcji więzadła i umocowanie rzepki kolanowej. Niestety w drugiej dobie nóżka bardzo spuchła i zaczęło się z niej sączyć. A więc walka żeby nie doszło do jej amputacji. Astrid w poprzednim tygodniu przeszła cytologię uszu stwierdzono infekcje bakteryjne grzybiczne jest w trakcie leczenia. Podejrzewałam ropomacicze więc miała USG (wykryto małą torbiel na nerce- do obserwacji) a tak brzuszek czysciutki. W związku z brzydkim zapachem podejrzenia infekcje pochwy. Dziewczynka dostała antybiotyk. Wykonałam jonogram biochemię i morfologię badania bardzo dobre. Jedynie przekroczone leukocyty możliwe że spowodowane cieczką. Cieczka skończyła się 1 kwietnia. Przed nami kardiolog. Co do zachowania Astrid jest cudnym pieskiem, dość zaborczym i zazdrosnym o mnie. Uważam że trzeba jej dać troszkę jeszcze czasu jednak powoli zaczyna uczyć się. Dziś już pięknie przychodzi na komende. Widać że robi się coraz swobodniejsza. Już jej się zdążą odejść odemnie. No i ma ogromną chrapkę zasmakować w rezydentach prosiaczkach."
Lila/Astrid przeszła jakiś czas temu zabieg sterylizacji, kilka dni temu podpisaliśmy umowę adopcyjną z jej opiekunką.
Relacja:
"Witam,
Nareszcie się udało. Astrid jest już kilka dni po sterylizacji i czuję się wyśmienicie. Denerwowałam się że będzie cierpiała i odczuwała ból a tu niespodzianka już drugiego dnia biegała i szczekała jak szalona. Po trochu jak by mi ktoś psa podmienił 😁. Skakać jej jeszcze nie można a ona kica po łóżkach jak królik w tempie błyskawicy taranując naszego dziadziusia który stara się ja troszeczkę dogonić 🤗. Co do zdrówka bez zmian. Cały czas bierze leki na serce, staramy się wyeliminować alergie. Ostatnio odwiedziliśmy klinikę dr. Garncarza. Dr. Buczek zbadała oczy zauważyła początek zaćmy jednak na razie nie ma co się martwić. Oczy są zdrowe duże i błyszczące 😊. Jednym słowem skradła nam serca. Jest tak kochana, grzeczna, mądra i strasznie spragniona czułości i miłości. Nie wiem czy to cecha cavalierow czy konkretnie tej naszej Astusi ale jest boska😍.
Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy😊
Agata"
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart