• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

BOSS

  • Wiek: 3-5
  • Miejsce pobytu: DS
  • Umaszczenie: Pręgowanie
  • Stosunek do dzieci: Przyjazny
  • Pod opieką: Właściciel
  • Płeć: Pies
  • Status: Adoptowany
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

16 08 2010

Relacje

30 Lis -0001

16.08.2010r.

Boss pilnie potrzebuje domu tymczasowego lub stałego, inaczej trafi do schroniska.
Opiekun Bossa pisze:

"W związku w zaistniałą tragedią rodzinną potrzebujemy pomocy w znalezieniu nowego właściciela dla 3-letniego boksera o imieniu Boss. Jest to pies ułożony,wypieszczony przez zmarłą właścicielkę.Typ przytulanki,bardzo łatwo przywiązujący się do nowego właściciela.Uwielbia grać w piłkę, bawić się swoimi zabawkami.
Potrzebujemy natychmiastowej pomocy, ponieważ nie chcemy oddawać Bossa do schroniska.Według nas,a jesteśmy jego czasowymi opiekunami nie dałby rady przeżyć z uwagi na swój łagodny charakter i wychowanie."

03.10.2010

W piątek 01 października Boss został wykastrowany. Bokser nadal bardzo pilnie szuka nowego domu lub chocby domu tymczasowego. Jego opiekun nie jest w stanie sie nim dłużej opiekować, bokser może na dniach trafić do schroniska.

Prosimy bardzo o pomoc dla Bossa!!!

'

15.10.2010

Boss w końcu się doczekał, kilka dni temu pojechał do nowego domu do Warszawy. Relacja z nowego domu:

"Dzień dobry,

bardzo prosimy o aktualizację statusu Bossa. On już znalazł nowy dom i nie zamierzamy go nikomu oddać, zwłaszcza, że przeszedł traumę utraty właścicielki i kilkukrotnych nieodpowiedzialnych adopcji. Jest cudny, rozbrykany, bardzo inteligentny i ciekawski. Mimo, że jest z nami od wtorku wieczór, już spuszczamy go ze smyczy, no bo jak tu inaczej pobiegać za piłką. Rozgląda się za psami, ale po krótkiej konfrontacji zaraz wraca do zabawy z nami. Dwie pierwsze noce były ciężkie, kręcił się i poszczekiwał, ale dzisiejszą noc przespał grzecznie wcisnąwszy się między nas. Wieczorem rozwala się na tapczanie, wystawiając brzuszek do pieszczot, więc chyba nam zaufał. No i ciągle rozdaje buziaki. Słodycz nie pies. Trochę się obawiamy, co będzie, jak ten wulkan energii zostanie sam w domu, ale jakoś sobie z tym poradzimy. Bardzo się cieszymy, że ten słodziak do nas trafił :-)

Pozdrawiamy,
Magda i Arek"

19.10.2010
Dostaliśmy kolejny list i zdjęcia z nowego domu Bossa:

" Boss ma się coraz lepiej, już nieźle dokazuje :-) Bardzo nie lubi zostawać sam, siusia z nerwów, ale niczego nie niszczy. Nic dziwnego, ten biedak myśli, że ludzie nagle i bez przyczyny znikają, dlatego strasznie się denerwuje, jeśli któreś z nas opuszcza stado. Nie pomagają smakołyki ani zabawki, zrobi wszystko, by wyjść razem z nami. W domu nie odstępuje nas na krok. I nie pozwala sobie na głęboki sen. Czasem, kiedy myślę, że smacznie śpi i bezszelestnie, by go nie obudzić, próbuję wyjść z pokoju, to on natychmiast otwiera oczy i zrywa się na równe nogi. Miejmy nadzieję, że niedługo te lęki zaczną ustępować. Poza tym jest najcudowniejszym psem pod słońcem, nic tylko kochać. W załączeniu kilka zdjęć.

Pozdrawiam serdecznie,
Magda"