DZIUNIA

30 grudnia 2008r. Dziunia zamieszkała w nowym domu :)

W nocy z 23 na 24 listopada 2008r., na trasie Pruszowice-Bąków (zaraz za granicami Wrocławia), dostrzeżono z samochodu bokserkę, która całkowicie zagubiona i wycieńczona słaniała się z jednej strony drogi na drugą. Po otwarciu drzwi samochodu sama "wciągnęła się" na miejsce pod nogami pasażera, a następnie na kolana szukając ciepła i bezpieczeństwa.
Jej widok mroził krew w żyłach - same kości obciągnięte skórą...

Suczka została od razu zawieziona na ostry dyżur do kliniki we Wrocławiu.
Udzielono jej pierwszej pomocy medycznej, dostała kroplówki, antybiotyk i preparat przeciw pasożytom zewnętrznym (ilość ich była ogromna). Dziunia ważyła zaledwie 18 kg! Stwierdzono również krwawy wyciek z dróg rodnych.

Badania wykonane w następnych dniach wykazały: poród przebyty przed ok. 2-3 tygodniami, ostre zapalenie pęcherza moczowego, złe wyniki morfologii. Przeprowadzane są dalsze badania oraz leczenie w domu tymczasowym.

Relacja z domu tymczasowego:
"Dziunia jest absolutnie bezkonfliktowa w kontaktach z innymi psami, poza momentem karmienia (co nie jest dziwne przy jej wychudzeniu). Jest przyjacielska i spokojna w stosunku do dzieci, nawet tych najmniejszych."

Gdy tylko odzyska formę fizyczną zostanie wysterylizowana i będzie szukać nowego domu.

Bardzo, bardzo dziękujemy Domowi Tymczasowemu za zabranie Dziuni z szosy, leczenie i troskliwą opiekę!
To dzięki Wam Dziunia żyje!

31.12.2008r.
Dziunia, dzięki wspaniałej opiece domu tymczasowego, ładnie nabrała ciała i psychicznie doszła do siebie.
Od 30 grudnia 2008r. mieszka już w nowym domu.

17.03.2009r.
Dziunia zadomowiła się na dobre u swoich nowych, kochających właścicieli.
Wzruszającą relację z jej nowego domu zamieściliśmy w czytelni.