23.02.2011
Dżeki został oddany do schroniska przez właściciela, jest chudy jak szkielet, ale podobno apetyt ma ogromny (potwierdzone).
Dżeki jest wesołym i sympatycznym psiakiem, bardzo ładnie chodzi na smyczy.
Dżeki przeszedł pod naszą opiekę i zamieszkał w domu tymczasowym w Warszawie. Dżekuś to jeszcze dzieciak, uwielbia się bawić, zachęca do zabawy, chce się cały czas przytulać.
W domu tymczasowym od razu zajął miejsce na łóżku i spał z opiekunem pod kołdrą do rana.
Dżeki jest bardzo czystym bokserem, mimo problemów z biegunką nie brudzi w domu, od razu sygnalizuje chęć wyjścia na dwór szczekając i dając łapę.
Opiekunka z domu tymczasowego podjęła decyzję, że Dżeki zostanie u niej na stałe, czekamy na relację i zdjęcia :-)
Dżeki został odebray właścicielom z powodu nie przestrzegania punktów w umowie adopcyjnej, bokser jest obecnie w domu tymczasowym pod opieką Fundacji.
Relacja:
" trochę informacji o Dżekim:
Jak go odebraliśmy od Michała w aucie anioł- położył się przednimi łapami na kolanach Ani i było mu dobrze, a jego ogon prawie mi urwał lusterko....
Wczoraj wieczorem dałem opiekunom antybiotyk. Przyszli już z synkiem na smyczy. Prezentuje się świetnie! Jak widać na zdjęciach- uśmiechnięty, łeb wysoko, tylko ten ogon wszędzie. Pierwsza noc opłynęła pod znakiem Dżekiego polującego na kota rezydenta:D jednocześnie będącego atakowanym przez psa rezydenta- takiego nie wysokiego staruszka. Może i on jest nie wysoki ale zajadły, że głowa mała. Właściciele zostali wylizani, kot ma palpitacje, rezydent zresztą chyba tez:D
Tosia jak zobaczyła tego dryblasa z ogonem, musiała dodać swoje 3 grosze i trochę czasu zajęło rozplątywanie smyczy i prostowanie kundli.
Ciężko zrobić mu jakieś normalne zdjęcia, bo się leciutko piesek wstydzi chyba albo myśli, że jest nie fotogeniczny? czort wie! Nawet zaczął już podnosić łapę przy sikaniu:D"
Dżeki zamieszkał w nowym domu w Policach :-)
Relacja z nowego domu:
" Witam serdecznie !
Jestem już w nowym domu ,to już jest ten prawdziwy . Teraz mam na imię Nado to skrót od Tornado, bo jak pierwszego dnia wpadłem do tego domu to tak, jak tornado. Pierwszego dnia Smerfetka (to taka stateczna pani buldożka która mieszka w tym domu już 10 lat) troszeczkę była zła i mnie podgryzała, ale dzisiaj już się dogadujemy, a w przyszłości będzie jeszcze lepiej. Muszę się pochwalić wszyscy się we mnie zakochali (nie ma się co dziwić w końcu jestem taki przystojny). Byłem też u pana doktora dostałem lekarstwo i witaminy za 2 tygodnie idę jeszcze raz i chyba będę jego odwiedzał bo chcę być zdrowym psem. Na razie to tyle obejrzyjcie kilka moich nowych fotek, będę do Was pisał co u mnie słychać, ale nie musicie się już o mnie martwić będzie super. Dziękuję wam bardzo za opiekę no i za tę rodzinę: Nado."
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart