18.01.2012
O Felku i jego braciszku Pako dowiedzieliśmy się dzisiaj rano, zostaliśmy poinformowani o tym, że dwa szczeniaki w typie boksera zostały porzucone w kartonie na jednym z osiedli w Mińsku Mazowieckim. Przerażone maluchy siedziały na mrozie i czekały na pomoc, podjęliśmy natychmiast decyzję o tym, że musimy im pomóc, szczeniaki zostały przywiezione do Warszawy, przeszły pod naszą opiekę.
Maluchy mają koło 3 miesięcy, jutro zostaną odrobaczone, po kilku dniach zaszczepione.
Felek zamieszkał w domu tymczasowym w Warszawie u Kasi, która pomogła już niejednemu psiakowi z naszej Fundacji będąc ich opiekunką tymczasową. Maluszek na początku bał się wszystkiego, po kilku godzinach już szalał z Bzikiem.
Dostaliśmy relację i zdjęcia od Kasi, opiekunki Felusia:
"Pierwszy dzień :
Kiedy Feluś do mnie przyjechał, był bardzo wystraszony i nieufny, jego oczka były tak wielkie ze strachu, że aż płakać się chciało, widząc te dwa szczeniaczki w kartonie.Wyciągnięte ręce w jego kierunku wywoływały u niego ucieczkę. Kiedy Bzik się do niego zbliżał to warczał, jak ja się do niego zbliżałam, to też pare razy usłyszałam jak warczy. Ale jak już zaczynałam go głaskać, to takie robił wielkie oczy, które mówiły, proszę nie głaszcz mnie, bo ja się Ciebie boję. Więc postanowiłam, dać mu pierwszego dnia święty spokój.
Ale mimo to, że się strasznie mnie bał, nie mógł znieść teg,o że mu znikam z oczu. Nawet nie wiem jakby mocno spał, to się od razu budził, a wtedy był straszny krzyk.
Drugi dzień :
Zaczęliśmy od podania Felusiowi proszka na odrobaczenie. Wtedy doznałam szoku, kiedy zrobił trzecią kupę, tego dnia. Koszmar, jeszcze nigdy nie widziałam tylu glist u psa, a gdzie to się zmieściło u szczeniaka. Włosy mi na głowie stanęły dęba.
Feluś uczy się od Bzika, co to są zabawki i jak się nimi bawić. Bo maluszek nie wie co to jest zabawka (strasznie się ich bał ).
Robi się coraz śmielszy co do mojej osoby, sam mnie zaczepia, ale gdy wstanę do niego to próbuje uciekać. Ale próby zabawy zemną, zaczynają być silniejsze, niż ucieczka.
Trzeci dzień :
Dzisiejszego dnia, musieliśmy Felusiowi wprowadzić preparat na pchły, bo oprócz robaków, biedaka zjadały też pchły.
Maluszek, był też dziś na pierwszym spacerku, na moich rękach, bo po odrobaczeniu czeka go seria szczepień. Strasznie tym spacerem był zestresowany, bał się ludzi, którzy chcieli go pogłaskać.
Feluś zaczął naukę chodzenia w obróżce, jest to coś dla niego tak strasznego, że aż ze złości, nie może zasnąć, tylko biega i się drapie.
Zaczyna sam zaczepiać do zabawy, kiedy go głaszczę, pokazuje mi swój brzuszek.
Robimy coraz większe postępy, uwielbia być u mnie na kolanach, wtedy się wtula we mnie i śpi sobie smacznie.
Miał też bliższe poznanie z Fidusiem, pieskiem z fundacji, na trzech łapkach. W pierwszym momencie warczał, na boksiowego kolegę. Ale za chwilę zaczął się z Fidkiem bawić..
Dzień czwarty :
Felek zaczyna robić postępy, kiedy zostaje sam w domu, potrafi siedzieć cichutko jak myszka pod miotłą, a gdy wracam z Bzikiem do domu, to okazuje tyle radości. Wtedy zaczyna skakać na Bzikula i na mnie, aż mu ta mała i chuda dupcia mało nie odpadnie.
Pozdrawiamy, i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Feluś się tak szybko zmienia, robi duże postępy i staje się normalnym, radosnym szczeniakiem."
Kasia, opiekunka Felka podjęła decyzję, że już nie odda malucha. Czekamy na nową relację i zdjęcia.
Dostaliśmy relację i zdjęcia od Kasi, opiekunki adoptowanego od nas siedem lat temu Felka:
" Feluś, Felicjanek to moje drugie serduszko, tylko że nie rude, a pręgowane <3
Felek jest moim cieniem, jest we mnie wpatrzony, chodzi w krok w krok, za mną.
Uwielbia spać na łóżku wtulony we mnie, a najlepiej pod kołderką.
Na szczęście Feluś przez te lata nam nie chorował, jest okazem zdrowia :-)
Na spacerach, to tak jak było zawsze, nie znosi innych psów, strasznie szybko się nakręca. Są psy, które mija spokojnie, wręcz jakby ich nie widział, na inne reaguje agresywnie, ale o dziwo zaprzyjaźnił się na osiedlu z samcem goldenem retrieverem ( kastratem ) i ze spanielką, z tymi psami super się dogaduje :-)
Tak jak nakręca się na inne psy, rowerzyści też mu podnoszą ciśnienie i jakby był luzem puszczony to z pewnością by za nimi pogonił ;-)
Nadal boi się dużych samochodów, widok jadącej śmieciary, autobusu itp, wywołuje u niego paraliż, w tym czasie staje i obserwuje z przerażeniem w oczach.
Choć Feluś to czarny osiedlowy charakterek, dla nas jest najcudowniejszym psem :-)
No i na początku roku będziemy obchodzić 7 rocznicę, jak ten diabełek zamieszkał w naszym domu i w naszych sercach <3
Pozdrawiamy
Katarzyna, Patryk, Bzik i Felek :-) "
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart