• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

MALWINKA

  • Wiek: 06-2022
  • Miejsce pobytu: Siedziba Fundacji W-wa
  • Umaszczenie: Biała
  • Stosunek do dzieci: Nie sprawdzony
  • Stosunek do zwierząt: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: Adoptowana
  • Telefon: 798180888
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

06 10 2025

Relacje

Malwinka jest młodziutką, drobniutką (3kg) bardzo sympatyczną i delikatną sunią z pseudo hodowli w typie rasy maltańczyk, która przeszła pod opiekę naszej Fundacji.

Malwinka miała problem podczas porodu, pękła jej macica, więc stała się dla swojego właściciela "darmozjadem" - postanowił ją zaprowadzić do lecznicy i uśpić.

Na szczęście lekarz weterynarii nie zgodził się uśpić Malwinkę, uzyskał od właściciela zrzeczenie i przekazał nam sunieczkę.

Malwinka przyjechała do nas bardzo smutna, nie chciała nic jeść, USG fast jamy brzusznej wykazało zapalenie jelit, sunieczka dostała antybiotyki i leki osłonowe.

Malwinka powoli nabiera do nas zaufania, zaczyna merdać ogonkiem, wychodzi na dwór i już nie boi się wejść do domu. Z innymi psami dogaduje się bez problemu.

Wspieraj nasze działania i pomóż nam ratować takie psy jak Malwinka:

www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom

Przelew tradycyjny:
Fundacja SOS Bokserom
nr konta: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000

BLIK: 798-180-888

 

    6 Paź 2025

    Malwinka, nasza cudowna dziewczynka zamieszkała w nowym domu, dostaliśmy relację i zdjęcia:

    "Dzień dobry,

    W dniu 15.09. adoptowaliśmy Malwinkę. I choć początek był stresujący zwłaszcza dla pieska, to Malwinka czuje się u nas lepiej z każdym dniem. Byliśmy u weterynarza, który nie widzi żadnych większych problemów poza kamieniem nazębnym i zaciekami na pyszczku. Na głównego opiekuna piesek wybrał sobie męża i nie odstępuje go na krok. Psinka zjada około 3/4 puszki 400g i kilka smaczków dentystycznych dziennie. Ale nie rzuca się na jedzenie woli głaski. Jest pieszczoszkiem. Pierwszego dnia baliśmy się, że się nie zaaklimatyzuje bo trzęsła się dosłownie cały czas. I pomyśleliśmy że brak jej towarzystwa innych piesków. Ale chyba zaakceptowała nas jako nowe stado. Boimy się tylko co będzie jak będziemy musieli ją zostawić na kilka godzin samą w domu (oczywiście nie cały dzień), albo oddać do hotelu dla psów na czas wyjazdów wakacyjnych, bo nie wiemy czy by zniosła dłuższą podróż samochodem. Może by się przydał inny piesek. Najczęściej przebywa w pokoju komputerowym u boku męża, choć miała przygotowane miejsce w salonie. Dużo śpi. Jest bardzo mądrym, czujnym pieskiem."