• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

TEQUILA

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

25 07 2012

Relacje

30 Lis -0001

25.07.2012

Młodziutka Tequila trafiła do schroniska 3 tygodnie temu, obecnie przebywa w zaprzyjaźnionym domu tymczasowym.

Bokserka lubi dzieci, toleruje koty. Zna komendy „daj łapę”, „siad”, „waruj”, umie chodzić na smyczy.

11.08.2012

Tequila zamieszkała w nowym domu w Sulejówku.

Relacja z  nowego domu:

"Witam Pani Olu,

Jak obiecałam, mogę już coś "donieść."

Tequila zaczyna mieć niestety kryzys, bo jest dość smutna, ale mimo to, po raz pierwszy zaczęła patrzeć mi w oczy i "rozmawiać" (wcześniej wyraźnie nie miała zaufania i unikała kontaktu wzrokowego). Dziś nawet pogryzła się troszkę ze skarpetkami mojego narzeczonego :)

Dziś po raz pierwszy byliśmy na spacerze w  lesie i na łąkach (do tej pory Tequila nie miała należytej ochrony przeciwkleszczowej, więc raczej spacerowaliśmy po niewielkich uliczkach). Bardzo jej się podoba buszowanie po krzakach, ku mojej rozpaczy, bo nie spuszczam jeszcze psa ze smyczy, więc jestem zmuszona buszować razem z nią. Znalazłam najdłuższą smycz jaką miałam w domu, ale Tequila mimo zabawy i posłuszeństwa przy wykonywaniu prostych komend (na jednym ze zdjęć widać, jak pies kładzie się posłusznie nawet na sam ruch ręką) - ucieka jak zaczarowana na komendę chodź, lub "do mnie." Nie wiemy czym to jest spowodowane, być może to próba sił, bo Tequila nie robi tego ze strachem, ani nie ucieka. To bardziej wygląda jakby chciała, żeby ją gonić dla zabawy. Poza tym jeszcze jej nie zachipowałam (teraz dostała preparat na kleszcze, w sobotę dostanie leki na odrobaczenie, a w następny poniedziałek przyjedzie pan doktor żeby zaszczepić ją na choroby wirusowe i wszczepić chip), wtedy będę troszkę o nią spokojniejsza.  Tak czy inaczej, im bardziej ktoś ją woła do siebie, tym dalej ucieka, więc poza podwórkiem nie jest jeszcze spuszczana, przynajmniej do momentu, aż uzna nas kompletnie za "swoich."

Przesyłam kilka zdjęć. Na jednym z nich praktycznie śpi z kotem (druga noc w nowym domu) od którego parę godzin wcześniej dostała po nosie. W związku z tym, że mamy poważne podejrzenia, że ów kot jest swojego rodzaju narkoleptykiem (nazywa się Reset, bo potrafi usnąć w połowie płotu :), tak się zagapił na śpiącego psa, że zupełnie niechcący mu się usnęło. Dziś natomiast już się zaczepiały "wzajemnie", ale bardziej dla ustalenia terytorium, niż z agresją.

Psina jest dość niedożywiona. Nadrabia braki w jedzeniu, nawet na zdjęciach już widać troszkę, że jej sylwetka się poprawiła, choć musimy jej wilczy apetyt troszkę poskramiać. Jak wiecie Państwo, Tequila przez ostatni czas była w klatce, więc jej kondycja jest w opłakanym stanie. Psiak męczy się po 20 minutowym spacerze, czy po chwili zabawy z patykiem, który bardzo chętnie przynosi. Większość czasu jednak śpi lub siedzi na balkonie i obserwuje, więc niestety nie możemy pozwolić jej na stały dostęp do karmy (nasza poprzednia sunia tak miała).

Poza tym psiak jest  bardzo radosny. Ma chwilę "nostalgii", gdy wyraźnie tęskni i czeka aż przyjdzie po nią jej pan, ale i tak z porzuconymi psami bywa gorzej.

Pozdrawiam
Monika"