• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

DORA

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

17 11 2013

Relacje

30 Lis -0001

17.11.2013

Otrzymaliśmy informację, że na jednej z posesji znajduje się starsza bokserka w tragicznym stanie. Z pomocą Pogotowia dla Zwierząt sunia została odebrana właścicielom. Opiekunowie twierdzili, że kochają swojego psa, ale czy to możliwe? dlaczego pozwolili, aby tak cierpiała? dlaczego nie zapewnili jej opieki weterynaryjnej? dlaczego nie szukali pomocy? Przecież z ich relacji wynikało, że są świadomi, że dzieje się coś złego, sami przyznali, że przez ostatnie 4 miesiące chudnie z dnia na dzień.
12.11.2013 sunia przyjechała do Legionowa do szpitala, gdzie przebywa do tej pory.
Przeprowadzono badania, zdjęcia RTG wykazały bardzo duże zwyrodnienie kręgosłupa, wykonano również USG jamy brzusznej. Sunia ma ogromnę zmiany nowotworowe sutków, jeden guz pęknięty, został zaopatrzony. Przeprowadzenie operacji nie jest w tym momencie możliwe.
Największym problemem suni jest ból, spowodowany zmianami w kręgosłupie.
Dora dostaje kroplówki, leki przeciwbólowe, antybiotyki.
Relacja Oli:
"15 letnia Dora musiała zostać wyniesiona na rękach ze swojego domu, nie przeszłaby tych kilkunastu metrów samodzielnie. Patrząc na nią, łzy same cisnęły się do oczu, mnóstwo pytań kłębiło się w głowie.. czy cierpi? co czuje? czy zdążę dojechać z nią do Kliniki? czy uda się ją uratować?
Lekarz pomógł wynieść mi Dorkę z samochodu, w gabinecie nie chciała się uspokoić, próbowała chodzić, ale to za każdym razem kończyło się upadkiem. Sama nie była w stanie wstać. Okazało się, że sunia ma ogromnego guza na listwie mlecznej i kilka mniejszych. Zrobiono jej RTG płuc i jamy brzusznej, tam nie znaleziono zmian, niestety kręgosłup jest bardzo zwyrodniały, to może mieć wpływ na trudności z chodzeniem, pobrano jej krew na badania. Lekarz podłączył kroplówkę. Przez dwie godziny siedziałyśmy przytulone do siebie, Dorka wsunęła swoją główkę pod moje ramię i tak zasnęła. Po pierwszej kroplówce było troszkę lepiej, wydawało mi się, że odzyskała kontakt z otoczeniem. Przy asekuracji wstała i przeszła kilka metrów. Chciałabym wierzyć, że uda się ją uratować i wierzę..."
Bardzo dziękujemy Oli, Michałowi a także Grzegorzowi Bielawskiemu z Pogotowia Dla Zwierząt za przeprowadzenie interwencji oraz Kasi i Tomirowi za transport.
21.11.2013

Dora spędziłą kilka dni w szpitalu. Wykonano jej RTG kręgosłupa, które wykazało bardzo zaawansowane zyrodnienie kręgosłupa. RTG płuc wykazało silne zwapnienia ścian oskrzeli. Wykonano jej również USG jamy brzusznej, które wykazało cechy zapalenia jelit. W wynikach krwi leukocytoza z powodu wielkiego guza na listwie mlecznej.

19.11.2013 Dorze wykonano injekcję dostawową - blokadę sterydową, dzięki czemu staruszka zaczęła się lepiek poruszać.

Dora zamieszkała chwilowo w siedzibie Fundacji.
Relacja Germaine:

"Na Dorę strach patrzeć, jest tak chuda, że aż się wierzyć nie chce. Cały czas się trzęsie, dostała więc kubrak, żeby jej było cieplej. Karmimy ją małymi porcjami co kilka godzin, je bardzo chętnie. Po jedzeniu przesypia kilka godzin, po czym szczeka, żeby ją wypuścić na dwór. Ma duże problemy z chodzeniem, za 2 tygodnie jedziemy na kontrolę do lecznicy.

 

06.12.2013

Staruszka Dora ma coraz większy problem podczas chodzenia. Sunia dostała czerwony kubrak, w którym śpi w domu, wychodząc na zewnątrz jest obecnie ubierana w dodatkowy kubrak.
Serdecznie dziękujemy Pani Bernadecie za piękne kubraki uszyte dla podopiecznych Fundacji!

Relacja Germaine:
" Dora jest bardzo mądrą i czystą sunią. Sygnalizuje swoje potrzeby szczekając, nigdy nie załatwiła swoich potrzeb w domu. Po blokadzie sterydowej przez kilka dni było dobrze, od 2 dni jest bardzo źle. Dora ma problem ze wstawaniem, a kiedy już stanie, jej łapki się plączą i sunia się przewraca. Mimo wszystko jest bardzo uparta i daje sobie radę, szczególnie kiedy "gna" po jedzenie szurając pupą o podłogę. Staruszka uwielbia jeść, jest karmiona kilka razy dziennie. Potrafi postawić wszystkich na nogi nawet o 3 rano, żeby dostać coś do jedzenia i szczeka bardzo długo i bardzo głośno, żeby na nas wymusić karmienie. Na razie pomagamy jej chodzić wkładając ręcznik pod brzuch i podtrzymując tył, ale już niedługo babulka dostanie specjalistyczne szelki i będzie i jej i nam łatwiej."

06.01.2014
Dora była w sobotę w lecznicy.
Relacja Germaine:
"Trzy dni temu zauważyliśmy, że z guza na listiwe mlecznej Dory cieknie krew. Pojechaliśmy do lecznicy. Niestety okazało się, że guz pękł, wdała się martwica, z guza wycieka ropa. Staruszka dostała steryd, dwa rodzaje antybiotyków. W domu przez tydzień musi dostawać antybiotyki i steryd doustnie."
Opis badania:
W pachwinie duży (ok. 6 cm średnicy) guz sutka, guz nieregularny, tęgi, w centralnej cześći pęknięty, miąższ guza objęty procesem martwiczym (martwica rozpływna i skrzepowa), z guza wysięk ropno-krwisty. W innych sutkach obu listew liczne drobne guzy.
W związku ze stanem ogólnym, wiekiem i stopniem zaawansowania procesu nowotworoego sunia nie kwalifikuje się do zabiegu mastectomii. Jedynym rozwiązaniem wydaje się zabieg polegający na usunięciu rozpadającego się guza.
20.01.2014

Dora była wczoraj na wizycie w lecznicy, pobrano jej krew, wyniki są dobre. Wykonano jej również RTG płuc, na szczęście nie ma przerzutów do płuc. Sunię obejrzał lekarz onkolog, niestety guz na listwie mlecznej jest w fazie rozpadu, na środę umówiony został zabieg usunięcia go. Podczas operacji będzie przy Dorze cały czas anestezjolog, sunia ma 16 lat, zabieg jest bardzo ryzykowny, ale nie poddanie suni operacji skończy się zakażeniem całego organizmu i martwicą okolic guza.
24.01.2014
Dora przeszła w środę zabieg usunięcia guza z listwy mlecznej. Podczas zabiegu i po nim nad Dorą czuwała cały czas pani anestezjolog.
Opis badania: Mastectomia w związku z rozległą martwicą guza, pomimo złego stanu ogólnego suczki podjęto decyzję o usunięciu guza.
Wykonano również RTG stawów: bardzo silne zwyrodnienie stawów biodrowych, co wraz z zanikami mięśniowymi daje obraz niedowładów.
Relacja Germaine:
"Dora jest już po operacji, zamartwialiśmy się całą noc przed zabiegiem, w dzień zabiegu z niecierpliwością czekaliśmy na telefon z lecznicy. Okazuje się, że Dora jest twardą babcią, zabieg wykonano o 10:00, sunia wybudziła się już w południe i bardzo głośno szczekała, żeby ją zabrać do domu Wczoraj byliśmy z babulką w lecznicy na wizycie kontrolnej, dostała leki i kroplówki. Niestety mamy bardzo duży problem z niedowładem stawów, przednie łapki są sprawne, tył Dorcia ciągnie po podłodze. Trzeba z nią ćwiczyć chodzenie, a pogoda nam nie sprzyja. Ranę po zabiegu musimy często przemywać Octeniseptem.
Dora, 16 letnia babulka z wielką wolą życia, cieszymy się, że udało się pozbyć gnijącego guza i sunia już nie cierpi. Niesamowicie inteligentna, czysta, mimo wielkich problemów z chodzeniem nigdy nie załatwiła swoich potrzeb w domu."
26.01.2014
U Dory w sobotę pojawił się problem, po spacerze z rany po guzie wyciekło bardzo duży ropy podbarwionej krwią. Staruszka została zawieziona od razu do lecznicy.
Opis badania:
Dora ma obfity, cuchnący, mętny wypływ z rany. Pod szwem duża jama wypełniona wysiękiem.
Ranę wypłukano, oczyszczono, pobrano wymaz do badania bakteriologicznego. W związku z dużym ryzykiem posocznicy zadecydowano o podaniu antybiotyku dożylnie.

06.02.2014
Dora była kilka dni temu w lecznicy, opis badania:
Rana bardzo ładnie ziarninuje. Dziś ostatnie podanie antybiotyku. Ranę zaopatrzono w granugel. Proszę o toaletę okolicy rany.
Relacja Germaine:
"Dora czuje się lepiej, przytyła, rana ładnie się goi. Ranę obecnie smarujemy miodem Manuka, który działa antybakteryjnie. Staruszka trzyma się dzielnie, chociaż nadal ma problemy ze stawami."
17.02.2014
Dora pojechała dzisiaj do lecznicy na zdjęcie szwów, rana po operacja pięknie się goi, staruszka czuje się dobrze.
Niestety pojawił się nowy problem, sunia bardzo często siusia, prawdopodobnie ma zapalenie pęcherza. Lekarz zalecił antybiotyk.
10.03.2014
Dora czuje się dobrze, wychodzi na dwór kilkanaście razy dziennie, uwielbia sobie dreptać po trawie, a potem odpoczywać wygrzewając się na słoneczku.
Apetyt ma, ale karma musi być dosmaczona puszką.


01.04.2014
Relacja Germaine:
"Staruszka Dora od rana ujada, żeby ją wypuścić na słońce, potrafi godzinami wylegiwać się, być może ciepełko pomaga uśmierzyć bół związany ze zwyrodnieniem stawów.
Je kilka razy dziennie, karmę trzeba porządnie dosmaczyć puszkami, inaczej spryciula memle karmę i wypluwa.
Dora bardzo zaprzyjaźniła się z Maxem, śpią razem, niestety utrapieniem jest Grubcia, która jak czołg pcha się do posłanka na trzeciego i siedzi na Dorze. Ciężko ją wypchnąć z posłanka, zapiera się jak muł."

02.06.2014

Dora ma nadal problemy ze stawami, największe rano, kiedy po całej nocy leżenia nie jest w stanie samodzielnie wstać z posłanka.

Relacja Germaine:
"Babcia Dora to twarda sztuka, rano wynosimy ją na dwór i pomagamy rozruszać stawy, później już sobie ładnie radzi sama. Dostaje cały czas lek przeciwbólwoy i przeciwzapalny, apetyt dopisuje. Zaprzyjaźniła się bardzo z maleńką Bulcią i cierpliwie znosi jej zaczepki i wybryki."


15.09.2014

Staruszka Dora ma coraz większe problemy z chodzeniem, jest wynoszona na dwór, nie potrafi już sama przejść do wyjścia. Jest bardzo czysta, nigdy nie załatwia swoich potrzeb w domu, w posłanie. Szczeka do czasu, aż ktoś przyjdzie, żeby ją wynieść.
Dostaje lek przeciw zapalny i przeciw bólowy na stawy oraz lek osłonowy na wątrobę.
Uwielbia wylegiwać się na słońcu, na szczęście jest jeszcze ciepło, więc może się nacieszyć dobra pogodą.



06.11.2014
Stan Dory się pogorszył, sunia była we wtorek w lecznicy, pobrano jej krew, zostało wykonane badanie usg jamy brzuszej, mocz został wysłany na posiew.

Relacja Germaine:
"Dora przestała chodzić, zmuszamy ją do chodzenia wkładając ręcznik pod brzuch, żeby chociaż przednie łapki się ruszały. Niestety przez to, że leży jej mocz zalega w pęcherzu. Mimo wyciskania moczu kilka razy dziennie zrobił się stan zapalny pęcherza, Dora siusiała ciemnym moczem. Obecnie podajemy jej w domu 3 butle po pół litra kroplówek, żeby płukać pęcherz. Babulka ma też odleżymy, dostała antybiotyk do podawania dwa razy dziennie. Dorcia jest brdzo czystym psem, jak tylko nasiusia na podkład szczeka, żeby posprzątać i wymienić podkład na nowy. Na pewno przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy musieli się poddać, ale dopóki babcia je i domaga się uwagi... walczymy. Dora ma obecnie 16 lat, jest u nas prawie rok i przez ten rok walczyła dzielnie i się nie poddawała."


23.11.2014

Babulka Dora została uwięziona we własnym ciele, sprawny umysł, sunia mądra, która wszystko rozumiała, czysta, sygnalizująca swoje potrzeby w pewnym momencie przestała chodzić.
Poradziliśmy sobie z zapaleniem pęcherza i zalegającym moczem, wyciskaliśmy Babcię, dostawała kroplówki i była codziennie płukana.
Nie poradziliśmy sobie z odleżynami, z coraz większą ilością odleżyn. Nie poradziliśmy sobie z gigantyczną odleżyną na biodrze, odleżyną w którą wdała się martwica, odleżyną, która nie chciała się goić, mimo codziennego przemywania rany i smarowania miodem Manuka.
Babcia Dora siusiała pod siebie, zmienialiśmy podkłady, wstawaliśmy kilka razy w nocy, żeby ją umyś i dać czysty podkład. Babcia głośno szczekała, kiedy nabrudziła. Niestety siusiając nadkażała sobie odleżynę.
Przegraliśmy walkę ze starością .....