22.02.2014
Florka przeszła pod opiekę naszej Fundacji, ponieważ dotychczasowi jej opiekunowie nie mogli się nią już dłużej zajmować, ze względu na częste wyjazdy za granicę.
Tak na prawdę nie zdążyliśmy przyjechać na wizytę kontrolną, a coś złego zaczęło się dziać. Na początku myślałem, że przez złamany pazurek na przedniej łapce Buba nie mogła utrzymać równowagi. Nie mogła wskoczyć na kanapę, przewracała się podczas spacerów i czasem nawet obijała się o meble, ponieważ "plątały" jej się łapki. Nie dała sobie dotknąć nawet nóżki, ale jak tylko się to udało pazur po prostu odpadł i łapka przestała boleć. Jednak kolejne dni pokazały zupełnie coś innego.
Bubina przestała trzymać mocz i kał. Zaczęła załatwiać się w mieszkaniu, co wcześniej jej się w ogóle nie zdarzało. Nawet leżąc na kanapie i śpiąc bezwiednie załatwiała się po siebie. Stała się strasznie smutna. Jak zupełnie nie ona. Nie chodzi po schodach, noszę ją w górę i w dół, a na dworze tylko się załatwia i wracamy do mieszkania.
Wczorajsza wizyta u doktora Słodkiego dała niejednoznaczną odpowiedź: zmiany neurologiczne spowodowane uciskiem na rdzeń kręgowy - dyskopatia? i związanej z nią dysfunkcji neurologicznej. Wykonane zostało RTG, na którym stwierdzono przebudowę anatomiczną - deformacje kręgów na wysokości TH6-8, silne zwężenie przestrzeni międzykręgowych na tym docinku. Jednoznaczne zalecenie: konsultacja neurologiczna - neurochirurgiczna i ścisłe ograniczenie ruchu.
Tak po ludzku mówiąc, jest jakiś ucisk na rdzeń kręgowy, który powoduje, że Buba przestaje czuć w odcinku lędźwiowo - krzyżowym. Przez to nie trzyma moczu ani kału. Zaczyna szurać tylnymi nóżkami i nie trzymać równowagi. W dniu dzisiejszym pojechaliśmy do Grudziądza do doktora Mederskiego na konsultację neurologiczną. W czasie badania wstępnego okazało się, że Buba nie ma czucia w odcinku od 3 piersiowego kręgu do krzyżowego. Konieczne było przeprowadzenie mielografii - badania z kontrastem, które pokaże, w którym odcinku znajduje się ucisk na rdzeń kręgowy, a jeśli to nie da obrazu jednoznacznego - tomografia komputerowa.
> Mielografia dała wynik: 2 zgrubienia na rdzeniu kręgowym. Jedno w okolicy piersiowym, drugie lędźwiowo-krzyżowym i to właśnie on mógł powodować zmiany neurologiczne. Konieczne było badanie tomografem komputerowym. Na tę chwilę wiemy tyle: wypadł Bubie dysk w odcinku krzyżowo-lędźwiowym. To on powoduje ucisk na rdzeń kręgowy - to tak ogólnikowo, ponieważ szczegółów jeszcze nie znam. Buba została w klinice na obserwacji, ponieważ w trakcie zabiegu dwukrotnie dochodziło do drgawek i kontrast spowodował zwiększenie ciśnienia, które jeszcze bardziej uciska na rdzeń i Buba, ma chwilowy paraliż tylnych łapek. Krówka jest w klinice pod specjalistyczną opieką. Jutro ją odbieram i dowiem się szczegółów i rokowań.
Kochana krówka może przestać chodzić..... Prosimy o pomoc...."
Koszty niestety są porażające. Bez Państwa się nam nie uda...
Dwie wizyty z RTG i blokadą: 260 zł.
Konsultacja neurologiczna - wizyta: 80 zł
Badania krwi, premedykacja, mielografia: 800 zł
Tomografia komputerowa: 500 zł
Na tą chwilę koszt badań to 1640 zł.
Nie wiemy co będzie dalej, czy rehabilitacja, czy operacja chirurgiczna.
Operacja to koszt 2500 zł, a rehabilitacja 50 zł za jedną godzinę.
Prosimy o pomoc i ciepłe serce.Prosimy o wpłaty z dopiskiem: "leczenie Florki"
Dostaliśmy nową relację i zdjęcia od Michała, opiekuna Florki:
"Buba jak zawsze jest pełna radości i życia :) Szczególnie jak zobaczy drugiego człowieka lub pieska. Od razu się garnie, żeby ją tylko pogłaskać, albo pies żeby się z nią pobawił. Jak tylko zobaczy kota to jakaś dziwna siła w nią wstępuje i nie nadążają tylne łapki, ale biegnie ile sił, żeby dorwać. Na szczęście koty są o wiele szybsze.
Ostatnio schudła troszkę. Bardzo dobrze dla jej nóżek. Za duże było obciążenie.
W ostatnim czasie częściej niż zwykle załatwia się w mieszkaniu. Po prostu nie czuje, że tak bardzo jej się chce. I nawet jeśli wyjdziemy na spacer po powrocie potrafi się załatwić. Czuje chyba w ostatniej chwili, bo po prostu ukucnie i zrobi co trzeba. Choć też nie rzadko przez sen. Legowisko piore bardzo często, albo po prostu zmieniam.
Nic nie odda tego jak się cieszy, gdy wracam do mieszkania. To czysta radość :) kręci się jak tylko może pod nogami, żeby tylko pogłaskać, żeby się też ucieszyć, choćbym był nie wiadomo jak zmęczony :) I nawet sprzątanie podłogi już nie wkurza :)"
Dostaliśmy relację od Michała, opiekuna Florki/Buby:
"Strasznie dawno się nie odzywałem.
Dostaliśmy bardzo smutną wiadomość od Michała, opiekuna Florki/Buby:
"Muszę przekazać bardzo smutną wiadomość.
Dzisiaj moja kochana Malutka przeszła za Tęczowy Most.
Tam biega z pełną siłą i radością..
Wiem, że ma tam cudnie...
Ale to i tak strasznie boli..."