• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

SARA

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

24 03 2014

Relacje

30 Lis -0001

24.03.2014

Dostaliśmy prośbę zalaną łzami... Prośbę o pomoc w znalezieniu domu dla cudnej Sary... List bardzo nas wzruszył, ale nie będziemy go publikować...

Pani Sary odeszła bezpowrotnie, nagle... Nikt nie spodziewał się takiej tragedii, a więc nikt nie zastanawiał się, co będzie z psami, które zostały. Rzeczywistość i życie nagle zweryfikowały wszystkie plany...

Relacja córki opiekunki:

"Sara jest łagodnym i pogodnym psem nie wykazującym agresji. Podawałam jej tabletkę na alergię i czyściłam dzisiaj uszy i nawet wargi na mnie nie podniosła. Nie niszczy rzeczy. Czasem jak zostaje sama w domu, to tylko ściąga kurtki z wieszaka. Sarka spała zawsze z mamą w łóżku. Kiedyś była karmiona surowa wołowiną, od jakiegoś czasu je suchą karmę Royala dla bokserów (Sara bardzo lubi suche karmy) i puszki Carno wołowina dla szczeniaków i serca wołowe, czasem wątróbkę z warzywami. Dostawała jedzenie 2x dziennie. Na spacery wychodziła o regularnych porach 10,16 i 22-23 w tym jeden spacer na działki, gdzie bawiła się z innymi psami. Jak dochodziło do jakichś zgrzytów między psami, to te psy rozdzielała. Raz pogryzła się z psem jak ją zaatakował i ma bliznę po zębie tego psa. Wiem jeszcze od sąsiadki, że Sara ma drugą malutką bliznę po drucie kolczastym o który zahaczyła podczas zabaw na działce, wystawał z ogrodzenia. Na zdjęciu 4 widać pieprzyk po lewej stronie, który ma niezmieniony od kilku lat. Sara nigdy nie miała urojonej ciąży. Nie jest wysterylizowana. Na nic nie była leczona, poza rzadkimi epizodami alergii. Raz, albo dwa chorowała na gardło. Była regularnie szczepiona i odrobaczywiana.  Czasem jak jej się ktoś nie podoba to szczeka, ale nic poza tym. Przy kamienicy jest ogród i często szczekała na przechodniów spoza ogrodzenia, ale nigdy nic nikomu nie zrobiła. Sarka lubi jeździć w samochodzie"

 

Znajdźmy dla Sary kochający dom, jej obecna opiekunka nie może się nią zająć, więc od niedzieli sunieczka zostanie w mieszkaniu całkiem sama, doglądana tylko przez córkę zmarłej właścicielki...

10.05.2014

Sara zamieszkała  nowym domu w Warszawie:

"Witam p.Marto

Nareszcie udało mi się pozbierać aby napisać kilka słów. Sara jest pięknym, mądrym i posłusznym psem. Szybko się zaadoptowała w nowym otoczeniu. Kotami jest bardzo zainteresowana, nie wykazuje agresji. Jest bardzo rodzinna, stadna, pięknie bawi się z dziećmi i z dorosłymi. Do pięcioletniej córki jest bardzo ostrożna w zabawie. Nie jest nachalna, jak nie ma co robić, to śpi. Sara jest dosyć wybredna jeśli chodzi o jedzenie, na razie nie zauważyliśmy żadnych symptomów alergii. Po "przeglądzie" lekarskim i szczepieniu, uszy w trakcie leczenia, ale to już końcówka. Trzeba ustalić wizytę kontrolną u psiego kardiologa, bo Sarka ma jakieś szmery w serduszku. Poza tym, Sara jest prawdziwą księżniczką, ma swoje posłanie, ale nie za często tam bywa. Najchętniej śpi w łóżku, ale zadowoli się fotelem. Na spacerach ładnie chodzi na smyczy i jest grzeczna. Wolno puszczamy ją głównie na działce, gdzie spędzamy dużo czasu. Broni swojego terytorium, szczeka przy siatce. Szuka dziur w ogrodzeniu, ale nie żeby uciekać, tylko pozwiedzać, na wołanie wraca.
Pozdrawiam
Karolina"