14.08.2014
Karmel trafił do schroniska... Smutne oczy, tak wychudzone ciałko młodego boksera, że policzyć można wszystkie kosteczki i uczyć się anatomii... Widok, który tak bardzo zapada w serce i umysł, że śni się po nocach... Charakter cudny, typowy boksiowy, ale brak radości w oczach, bije z nich tylko smutek i rezygnacja...
Karmel jest już wykastrowany, czeka na szczepienia. Do adopcji będzie gotowy około 23 sierpnia...Czy znajdzie się dla niego ciepły dom? Życzliwy, kochający opiekun, który zamieni jego ciężki żywot w królewskie życie, jakie powinien mieć każdy bokser?
Karmel przeszedł w weekend pod naszą opiekę, zamieszkał w domu tymczasowym u Pani Elizy w Warszawie. Przeraźliwie chudy i smutny bokser od razu odzyskał chęci do życia, kiedy wylądował u Pani Elizy w łóżku pod kołderką.
Wczoraj bokser przyjechał do lecznicy na badania:
Pobrano krew do badania, w morfologii obniżenie parametrów czerwonokrwinkowych. Karmela zaczipowano, wykonano toaletę uszu. Wykonano RTG płuc, które nie wykazało nieprawidłowości.
Dzisiaj Karmel przyjechał ponownie do lecznicy na badanie USG jamy brzusznej oraz badanie kału:
Cechy zapalenia jelit cienkich, w badaniu kału znaleziono jaja Isospora. We krwi niedoczynność tarczycy. Ze względu na utrzymujące się biegunki bokser dostał tabletki Diadog, antybiotyk oraz karmę weterynaryjną Intestinal.
Badania i leki Karmela kosztowały: 549,80 zł, prosimy o wpłaty dla niego z dopiskiem: "dla Karmela".
Karmel był wczoraj w lecznicy z powodu nawracających biegunek, silne zarobaczenie i zapalenie jelit niestety sprawiły, że bokser nadal choruje. Karmel dostał antybiotyk.
Karmel był kolejny raz w lecznicy, mimo podawanego antybiotyku jest nadal problem z nawracającą biegunką. Lekarz zalecił zmianę karmy z Intestinala na hypoalergiczną Hill's Ultra Allergen Free.
Karmel przyjechał z opiekunką do siedziby Fundacji po karmę, przy okazji szalał z piłką.
FILMY:
Pokochaliśmy siebie nawzajem, a każdego dnia ta więź staję się coraz silniejsza. Mimo mojego dotychczas "zdrowego rozsądku" Karmel skradł moje serce i całą mnie. Nie dlatego, że jest ślicznym, młodym pieskiem, tylko dlatego, że zaufał mi i pozwolił obdarzyć się miłością. Dlatego, że każdego dnia widok jego już szczęśliwych oczu sprawia mi ogromną radość i rozpiera mnie duma, że z wychudzonego, skrzywdzonego psa, Karmel stał się chodzącym wulkanem energii i eksplozją radości, a ja mogłam mieć w tym swój udział. Boksio podąża za mna po całym domu, na spacerach odwraca sie sprawdzając czy wszyscy sa, a kiedy kładzie sie spac z nami w lozku, co jakis czas budzi sie i podnosi głowę, zeby moc zerknąć czy jesteśmy. Wtedy idzie dalej spokojnie spac.Decyzja o nie oddawaniu Karmelka zapadła, kiedy zrozumiałam, że nie tylko ja takie rozstanie będę przeżywać, ale przede wszystkim Karmelek, który wreszcie stał się szczęśliwym psem i chyba nikt z nas nie chce, żeby to jego szczęście trwało tylko tymczasowo.
Zdecydowaliśmy, że chcemy, żeby nasz dom, stał się domem stałym dla Karmelka, żeby nie musiał znów przeżywać rozstania z człowiekiem i żeby nie został przez nas zawiedziony, skoro obiecaliśmy mu prawdziwy dom, a on mimo tego, co przeszedł, zdecydował się nam zaufać. Karmelek z kaźdym dniem zmienia się w oczach, nie tylko waży już 27 kg (!!!!), ale odzyskuje radość życia i nadrabia stracony czas. Załączam zdjęcia Karmela, na dowód powyższych słów :) Pozdrawiam ciepło, Julia "
Karmel przeszedł kilka dni temu zabieg kastracji, relacja:
"Dzien dobry,
Karmelek jest już kilka dni po kastracji. Czuje się bardzo dobrze, apetyt ma jak zwykle ogromny, ale niestety kołnierz utrudnia mu szaleńcze zabawy z piłką, nie mówiąc już o patykach, które nie mieszczą sie razem z Karmelem w kołnierzu :)
Oczywiście jest bardzo niezadowolony z tego faktu, co widać na zdjęciach. Powoli przyzwyczajamy się do kołnierza (my też, bo z taką "lampą" pod kołdrą w łóżku mamy trochę mniej miejsca ... :) ).
Karmelek z niecierpliwością czeka na ściągnięcie szwów i pożegnanie się ze złowrogą "satelita".
Pozdrawiam ciepło"
Dostaliśmy relację z domu Karmela.
"Dzień dobry,