15.01.2015
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się o błąkającym się bokserze pod Raciborzem.
Relacja Beaty:
"Jak nie szukać psiaka jak mróz za oknem, a biedak nie ma co jeść i gdzie spać :( Dzięki determinacji pani Halinki, która adoptowała Jupi pies jest bezpieczny w domu tymczasowym. Pani Halinka jeździła i szukała biedaka, aż w końcu znalazła Go i zabrała do siebie. Cóż można powiedzieć o Nero? Psiak ma około 5-6 lat. Jest bardzo wychudzony, przeziębiony i bardzo, ale to bardzo grzeczny. Bez problemu dogadał się z Jupi, która dojechała do domu stałego dwa dni później niż został wyłapany Nero. Jest psem bardzo karnym, reaguje na komendy, zachowuje czystość w domu i bez problemu zostaje sam. Teraz ma do towarzystwa Jupi, która już ustaliła sobie hierarchię w stadzie i rządzi Nim po swojemu :) A on słucha swoich dziewczyn, czyli Jupi i pani Halinki zapatrzony w swoje dziewczyny."